Niemal wszystkie języki świata posługują się określeniem „faryzejskiej moralności” i to w tym samym znaczeniu. Określa ono rodzaj niebezpiecznej „zabawy”, jaką jest „gra pozorów”, która prowadzi do zastąpienia prawdziwych wartości ich czysto zewnętrznymi odpowiednikami.
Przyzwyczailiśmy się do oceny kondycji wiary różnych osób klasyfikując ich jako wierzący i niewierzący. Ale co tak naprawdę to oznacza? I czy ten podział zawsze jest taki oczywisty?
W niedzielę, 1 września br., w krakowskich Łagiewnikach ks. Wojciech Bartoszek odprawi Mszę świętą, która będzie transmitowana o godzinie 7.00 w I programie Telewizji Polskiej. Zapraszamy wszystkich, szczególnie osoby chore i samotne, do duchowej łączności oraz wspólnej modlitwy.
Gotowość do przyjęcia zbawienia jest ostatecznie osobistą odpowiedzialnością każdego człowieka. Dopóki żyje, ma szansę nawrócenia, powrotu do Boga.
Bóg walczy o grzesznika, walczył także o Heroda, zapewne o Herodiadę również. W tej walce najpierw postawił odpowiednich ludzi. Dla Heroda był nim Jan Chrzciciel.
Bardzo trudno nam przyjąć, że Jezusowe Słowo skierowane jest również do nas, że my także możemy być takimi religijnymi hipokrytami. Każde Jego Słowo jest bardzo ważne – również i te, wobec którego odczuwamy wielki opór. Warto się w Nie głęboko wsłuchiwać.
Faryzeusze dbali o zewnętrzność, zaniedbując piękno i czystość wewnętrzną. Osoby cierpiące, chorujące często dbają o piękno wewnętrzne, jednocześnie tracąc, tak wynoszoną dziś na piedestał atrakcyjność fizyczną.
Homilia ks. Wojciecha Bartoszka wygłoszona 26 sierpnia br. podczas Mszy świętej w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze.
26 sierpnia 2024 r. o godzinie 14.00 w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze zostanie odprawiona Msza święta we wszystkich intencjach nadsyłanych do Sekretariatu Apostolstwa Chorych. Mszy świętej będzie przewodniczyć i homilię wygłosi ks. Wojciech Bartoszek, krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych. Zachęcamy do duchowej łączności.
Są stągwie, które pozostaną puste do końca i przez swoją pustkę będą uczyły nas zaufania, pokory i tęsknoty za Bogiem. Są stągwie, które będą pełne tylko w jakiejś części. Będą też takie, które wobec wołania do Pana i na prośbę Maryi napełnią się po brzegi, stając się w naszym życiu „dobrym winem”.