Rozumiem, że mam być z drugim człowiekiem, towarzyszyć mu, pozwolić innym towarzyszyć sobie, pogłębiając jednocześnie więź i bliskość z Jezusem, być zapatrzonym w Niego.
O tęsknocie za Bogiem nie rozmawia się tak po prostu przy herbacie, natomiast zdarza się wysłuchać czyjegoś świadectwa, zobaczyć kogoś zatopionego w autentycznej modlitwie, a pojawia się tęsknota, myśl, że i ja tego pragnę.
„Tekst ewangeliczny tłumaczony z oryginału greckiego mówi: „I od tej godziny uczeń przyjął ją do swojej majętności”. Oznacza to nie tyle dobra materialne, ponieważ Jan – jak zauważa św. Augustyn – nie posiadał niczego na własność, ale raczej dobra duchowe. Do tych darów otrzymanych dzięki miłości Jezusa uczeń przyjmuje Maryję jako Matkę, nawiązując z Nią głęboką komunię życia.
Co robić kiedy wychylam się poza krzyż, cierpienie, pogrzeb i grób? Dzisiejsza Ewangelia już spieszy z nowiną o Zmartwychwstaniu. Czy jestem w stanie ogarnąć swoim umysłem ten największy cud jakim jest Zmartwychwstanie, najpierw Chrystusa, potem moje, nasze?
Jezu Chryste, kim jesteś dla mnie? Co oznacza dla mojego serca Twoje wcielenie, nauczanie, droga krzyżowa, śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie?
Chora, którą wspominam, pokazała mi, że łaska Boża może usposobić serce ludzkie do wielkich rzeczy, do przekroczenia samego siebie i do osiągnięcia szczytów człowieczeństwa.
Jeżeli jednak pozwolę Mu całego mnie, bez wyjątków, brać w objęcia i błogosławić, to wtedy zrodzi się we mnie zaufanie do Niego, do Jego drogi i prowadzenia, do zamysłów Jego Serca, nie moich. Stąd już bardzo blisko do postawy dziecka, do którego należy królestwo Boże.
Jezus to nie ideolog skupiony na swojej nauce, to Bóg o Sercu hojnym dla wszystkich, którzy Go wzywają, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali, cierpliwym i pełnym miłosierdzia.
Czy nadal wierzę, że On jest w tej samej łodzi, którą płynę przez życie, tylko czasem nie wszystko dzieje się według mojego scenariusza?
Kiedy wracałam do domu, myślałam o słowie z dzisiejszej Ewangelii: „nie potrzebują lekarza zdrowi lecz ci, którzy się źle mają”.