Jezus zachęca, byśmy się do Niego zwrócili, byśmy zaufali Jego sercu. To zawierzenie Jezusowi przyniesie nam wewnętrzny pokój, wyciszenie i ukojenie.
Tak działa Bóg, który szuka i znajduje zgubionych. Dlatego jako Dobry Pasterz, idzie za zabłąkaną owcą, dopóki jej nie znajdzie i cieszy się, gdy jest odnaleziona.
Jak coś jest wypełnione, to już się nie dopełni! Archanioł Gabriel w imieniu Boga zapewnił Maryję, że jest „pełna łaski”. Oznajmił Jej, że jest wypełniona Bogiem i dlatego wierzymy, że jest Niepokalanie Poczęta. Maryja w chwili zwiastowania dowiedziała się, że w Niej nie ma miejsca dla tego, co jest grzeszne.
Nawrócić się, to nie tylko odwrócić się od zła, ale także przyjąć trwałą postawę zwracania się w stronę dobra i ciągłego powstawania. Słowa dzisiejszej Ewangelii nie tylko wzywają nas do osobistego nawrócenia. Jan Chrzciciel pragnie, abyśmy przynosili „godne owoce nawrócenia”.
6 grudnia patronuje nam św. Mikołaj, który był otwarty na wszelką biedę ludzką. Legenda mówi, że kładł swoje dary w nocy pod drzwi potrzebujących. W ciemnościach szukał zagubionych owiec. Dzisiaj przyzywam Jego wstawiennictwa i proszę , aby pod drzwiami wszystkich pozamykanych wypraszał potrzebne łaski.
Mam nadzieję, że Twoje spojrzenie przemieni kiedyś ich serce, a nowe oczy serca sprawią, że tam, gdzie Ty, będziemy wszyscy razem oglądać piękne oblicze Twojego Ojca w niebie!
Jezu, pomóż mi budować nasz Kościół. Daj mi siłę i odwagę trwać, gdy przyjdą deszcze, wezbrane rzeki i wichry. Otwieram się na Twoje Słowo i wolę Twojego Ojca. Kocham Kościół – mój dom! Wiem i wierzę Ojcze, że dałeś mi dom zbudowany na skale.
Bóg potrafi dobrze wykorzystać także – wydawałoby się – wątłe siły chorych i cierpiących. To przecież na ich modlitwie i ofierze cierpienia opiera się niejednokrotnie powodzenie wielkich przedsięwzięć duszpasterskich i ewangelizacyjnych. W oczach świata osoby chore mogą niewiele albo nawet nic. Ale nie w oczach Boga. Bóg patrzy na nich miłością i dzięki ich ofierze udziela łask innym.
Aby zrozumieć Ewangelię i uwierzyć w Boga, nie potrzeba rozległej wiedzy, dyplomów, można być człowiekiem prostym, skromnym ale otwartym na słowo Boże.
Czy pamiętam, że Bóg nie działa z powodu moich zasług, ale z powodu swojej miłości do mnie? Czy szczerze wołam do Niego: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”.