„Na Twoje słowo” zrobię to, o co prosisz, choć nie wierzę, że to się uda. „Na Twoje słowo”, choć jestem zmęczony, choć mam prawo do wypoczynku. „Na Twoje słowo”, choć mi się nie chce, choć nie jestem przekonany, co do słuszności, co do potrzeby, co do racji. Na Twoje słowo, Panie…
Kiedy choroba przykuwa do łóżka, może rodzić się poczucie bezużyteczności. A jednak Ewangelia mówi dziś, że nawet w słabości możemy być ważnym świadectwem dla innych. Nasza modlitwa, ofiarowane cierpienie, uśmiech, słowo pocieszenia – to jest służba, która umacnia wspólnotę.
Współczesność, ze swoim natłokiem informacji oraz tempem życia, w którym uczestniczymy, nie sprzyja zatrzymaniu się. Nie pomaga w zastanowieniu nad słowami Jezusa, Jego mądrością i prawdą. By usłyszeć słowo Jezusa i żyć nim, musimy słuchać i rozważać je.
Prorok nie jest słupem reklamowym, na którym wiesza się przyjazne informacje. Zadaniem proroka jest doprowadzić do wyzwalającej prawdy – a często jest to prawda o ludzkim grzechu, odejściu z drogi prawości i kłamstwie.
Każda duchowa choroba – w tym i pycha – jest uleczalna. Jak ją leczyć? Wchodząc w głębszą relację z Bogiem. Próbując patrzeć na siebie i swoich bliźnich oczyma Boga. To On nas prowadzi do postawy służby wobec bliźnich, zwłaszcza chorych, niepełnosprawnych, osłabionych wiekiem.
W ostatnim czasie do Sekretariatu Apostolstwa Chorych zadzwoniła pani Paulina. W długiej rozmowie dzieliła się, że kiedyś wiele pomagała innym osobom, a dzisiaj sama potrzebuje pomocy. Mówiła, że jedynym „bogactwem”, jakim obecnie może się podzielić z innymi, jest jej niepełnosprawność i cierpienie.
Święty Jan Chrzciciel zapłacił własną głową, ale choć utracił swoje doczesne życie, zyskał coś nieporównanie cenniejszego: życie wieczne.
Co ja mam robić? Czuwać, jak Jezus, jak Maryja, jak Józef. Powiem sobie w duszy, że chcę z miłością czuwać, czyli bezinteresownie pomagać, a szczególnie, gdy mi się nie chce, sercem patrzeć na każdego człowieka, gdy ten jest trudnym darem, być delikatnym, czułym, cierpliwym i „zło dobrem zwyciężać”.
Ksiądz ma z ludźmi być, ma być stale ze wspólnotą: proboszcz z parafią, kapelan szpitalny z chorymi, duszpasterz ludzi młodych – ze swoją młodzieżą. Takie podejście do duszpasterstwa zajmuje wiele czasu i wymaga wielkiego poświęcenia.
Ona uczy nas, że nasza wiara i zaufanie Bogu nie mogą być bezmyślne. „Zróbcie wszystko, cokolwiek [mój Syn] wam powie”. Czuwa, abyśmy odnaleźli drogę do prawdziwego życia, które dla nas przygotował.