Każdy z nas kiedyś „zanurzył rękę w misie” z Jezusem, a potem wycofał się, zawahał, zdradził. Czasem słowo, innym razem obojętność czy brak przebaczenia – to wszystko oddala nas od Jego miłości.
Judasz widząc popełnione przez siebie zło, nie wierzy w miłość Boga i przebaczenie i popełnia samobójstwo, oddalając się od Boga na zawsze, natomiast Piotr rozumiejąc swój grzech, gorąco żałuje zań i płacząc, prosi Jezusa o przebaczenie i to przebaczenie otrzymuje.
Maria otrzymała od Jezusa wiele znaków miłości i jedyną rzeczą, która się dla niej liczyła, było pragnienie, by naśladować ten Chrystusowy sposób kochania, czyli być blisko Niego i dawać siebie i z siebie. Być blisko Jezusa, jak Maria, to szansa, aby osiągnąć wrażliwość serca na potrzeby bliźnich.
Jezu, Ty oczekujesz od nas, ludzi wierzących, abyśmy odważnie wyznawali naszą wiarę, abyśmy się stawali „wołającymi kamieniami” naszej wiary i przynależności do Ciebie, aby nasza wiara była radosnym wołaniem: „Błogosławiony Król!”.
„(...) Lepiej jest dla was, gdyby jeden człowiek umarł za lud, niż gdyby zginąć miał cały naród”.
To nie czyny są nie do przyjęcia dla Jego przeciwników, ale to, że dokonuje ich w imieniu Ojca, a siebie nazywa Synem Bożym. Jezus każdym zdaniem, każdym słowem podkreśla, że jest posłany przez Ojca i z Ojcem stanowi jedno. Tego zdecydowanie nie chcą przyjąć Żydzi.
Jezus, będąc otoczony chwałą Ojca, ukazuje nam, jak piękny, dobry i kochający jest Bóg i jak straszny jest grzech, przez który przybijamy Syna Bożego do krzyża.
Największym zagrożeniem wolności jest dla człowieka grzech. Każdy grzech zasysa nas, wciąga nas jak bagno, ogranicza nasze możliwości. By uwolnić się od uzależnień grzechowych, potrzebujemy Jezusa, naszego Pana i Zbawiciela. Potrzebujemy Jego silnej ręki, która wyprowadzi nas z niewoli zła i grzechu.
Spójrz na Jezusa, który oddaje swoje życie na krzyżu. Popatrz na Jego unieruchomione ręce i nogi. Zobacz koronę z cierni, które wbijają się w Jego głowę. Poczuj Jego przebite Serce. To wszystko sprawił mój i twój grzech. Ważniejsze w tej całej scenie jest jednak to, że Jezus przyjął cały ten trud, aby mnie i ciebie od naszego grzechu uwolnić.
Tylko poprzez przyjęcie Chrystusa może w naszym życiu zajaśnieć Światło, które nas całkowicie odmieni i nada sens naszemu życiu.