Z cnotą wiary wiąże się nie tylko pokora, ale także i męstwo. Wiara to całkowite posłuszeństwo Bogu w przykazaniach, jak i w misji, którą człowiek realizuje z woli Bożej. Poprośmy dzisiaj Boga o taką wiarę. Podziękujmy za te znaki, które On nam daje.
Słuchać Twego słowa, adorować Cię w Najświętszym Sakramencie to być blisko Ciebie, pragnąć z Tobą relacji, która sprawia, że wszystko inne staje się drugorzędne. Mieć dla Ciebie czas w swojej codzienności, w natłoku różnych obowiązków i zadań. Jeśli będę tego pragnęła to wiem, że i ja nie będę pozbawiona tej najlepszej cząstki.
Jezus wielokrotnie zwracał się do nich, podejmował dialog i ostro napominał. Tym razem odszedł, usunął się. Cichy Baranek, wybrany Sługa Jahwe, umiłowany Ojca.
Jak dobrze, że w ich trudnej sytuacji mogą usłyszeć, że Bóg jest blisko nich, pragnie napełnić ich serce miłością. Nosi razem z nimi znamiona ich krzyża. Że sam stał się dla nich grzechem i cierpieniem. Przyjmuje ich lęki. Jak dobrze, że jest z nami Bóg, który pierwszy stoi po naszej stronie, bierze nas w obronę.
Jezus zapewnia słuchaczy, że Jego jarzmo jest słodkie a brzemię lekkie i w ostatecznym rozrachunku zamiast ciężaru i utrudzenia przyniesie pokrzepienie temu, kto je przyjmie.
Bycie prostaczkiem nie oznacza bycia prostakiem – oznacza pokorne serce, otwarte na łaskę. To postawa, którą widzimy w chorym, w pracowniku służby zdrowia w kaplicy szpitalnej, gdy z prostą wiarą mówią: „Jezu, ufam Tobie”.
My odpowiadamy za nasze życie tu na ziemi, za otrzymane łaski. Komu wiele dano od tego więcej będzie się wymagało. Im więcej łask uzyskujemy od Boga, tym większa nasza odpowiedzialność przed Panem za nasze życie.
Potrzeba stałego i czujnego rozeznania duchowego. Trzeba Bożej łaski, która oświetla serce i rozum człowieka w umiejętności wyboru dobra, a odrzucenia zła.
Jezu, z czułością opatrujesz rany mojej duszy, leczysz mnie, pielęgnujesz, uwolnij moje serce od braku miłosierdzia wobec bliźniego, któregoś postawił na mojej drodze. Czyń mnie miłosiernym.
Przed Bogiem nie ma nic tajnego, zakrytego i nic nie dzieje się bez Jego woli. Pamięć o tym pomaga przyjmować nasze trudności, kłopoty, nawet (z ludzkiego punktu widzenia) tragedie z pełnym zaufaniem, że Bóg panuje nad sytuacją.