Trzeba odważnie iść za Jezusem, podejmować wysiłek wierności Jego nauce, pielęgnacji Jezusowej szlachetności w naszym życiu w każdych czasach. I dobrych i złych. Trzeba nam, ucząc się na błędach Piotra, pokornie prosić Jezusa o odwagę stawania po Jego stronie i gotowość płacenia ceny nawet najwyższej za wierność Jemu.
Przemienienie Jezusa na wysokiej górze na oczach jedynie trzech apostołów, Piotra Jakuba i Jana, było zabiegiem prewencyjnym. Krzyż i straszliwa śmierć męczeńska Jezusa była tak potwornym aktem, że Jezus postanowił chronić swoich najbliższych, dając im uprzedzająco mocne świadectwo Jego boskości i chwały z tego wynikającej.
Zachęcam, by przemyśleć dogłębnie obecność Jezusa w przestrzeni Twojego życia. Co wzmacnia, a co osłabia Jego działanie w Twoim życiu?
Choć nasze życie odbiega od życia Maryi to jednak ten element „rozważania” ze sceny Zwiastowania jest w naszym życiu bardzo istotny. To bardzo mocno kojarzy mi się z medytacją czy też rozmyślaniem. To są czynności, które Kościół zaleca tym, którzy chcą wzrastać w wierze. Wkładać w nasze myśli Boże myśli lub też jak kto woli przepajać nasze myśli Bożymi myślami.
Warto zapytać o stan swoich przygotowań na ten ostatni moment życia tutaj na ziemi. Gdybym umarł dziś lub to dziś odbyłby się opisany w Ewangelii sąd, po której stronie bym się znalazł?
Zręczna odpowiedź Jezusa nie mogła stać się argumentem przeciwko Niemu, a raczej umocniła Jego „pozycję” w głoszeniu Dobrej Nowiny i stała się przestrzenią do przekazania kolejnego bardzo istotnego pouczenia.
Jako świadomi uczniowie Jezusa wezwani jesteśmy nie do „szemrania” ale do bardziej świadomie podejmowanego trudu i znoszenia „spiekoty dnia”, by wyrywać „próżniaków” z rąk szatana. Bo nigdy nie jest za późno.
Osobista, zaangażowana relacja z Jezusem jest bardzo istotnym elementem duchowego rozwoju. Mało tego, Jezus wzywając każdego z osobna, wzywa najpierw do relacji ze Sobą – nie do stanowisk kościelnych czy wspólnotowych.
Miejmy głębszą świadomość, że to, co widzimy oczyma ciała to nie wszystko, że jest jeszcze niewidzialna przepiękna rzeczywistość Bożego Królestwa w naszym życiu na tym świecie.
Ten, który wierzy w Jezusa nie może tej wiary zachować tylko dla siebie. Nie da się prywatnie być katolikiem, a w pracy lub w otoczeniu innych ludzi być neutralnym lub też wykonywać swoje czynności zawodowe jakby zapominając o Bożych przykazaniach.