Biada wam
Jezusowe „biada wam” brzmi przez pokolenia, aż do naszych czasów. Także i my możemy je usłyszeć. Nauczycielu spraw, byśmy nie rezygnowali z poszukiwania prawdy o sobie, nawet, jeśli rezultaty tych poszukiwań będą dla nas bolesne i upokarzające.

2025-10-16
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 11,47-54
XXVIII Tydziwewń zwykły
Tym razem przekroczył granice, które byliby w stanie tolerować! Można bowiem wybaczyć drugiemu człoewiekowi prawie wszystko, ale nie słowa prawdy usłyszane o sobie… zwłaszcza, jeśli ta prawda jest tak niepochlebna. To, co przywódcy i nauczyciele religijni usłyszeli od Jezusa, doszczętnie zburzyło ich dobre mniemanie o sobie oraz świat iluzji, w jakim próbowali żyć. Zerwał im z twarzy maski, jakie mniej lub bardziej świadomie zakładali, aby przypodobać się ludziom, aby wydać im się lepszymi, mądrzejszymi i bardziej pobożnymi niż byli w istocie. Aby budować niczym niezasłużony autorytet. A tymczasem Jezus mówi: „Biada wam…”. Przywołuje prawdę o uczynkach ich przodków, ale także o ich własnym zakłamaniu i obłudzie: „Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; samiście nie weszli, a przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli”. Niejako przepowiada też przyszłe wydarzenia: odrzucenie Jego nauki i wydanie na śmierć już nie jakiegoś proroka, ale samego Syna Bożego. Godni ubolewania są wszyscy, którzy na przestrzeni dziejów odrzucili proroków Starego Testamentu, ale stokroć bardziej ci, którzy odrzucają Jezusa.
To Jezusowe „biada wam” brzmi przez pokolenia, aż do naszych czasów. Także i my możemy je usłyszeć. Jezus nie kieruje tych słów do ludzi, którym zdarza się mylić, popełniać błędy, upadać. Kieruje je do tych, którzy poznawszy prawdę, obstają przy swoim, nie powstają z upadków, nie próbują naprawić wyrządzonego zła. Którym się wydaje, że posiedli całą wiedzę i w swojej pysze próbują pouczać samego Boga. Którzy pragną być uznawani za moralne autorytety, podczas gdy ich osobiste życie zaprzecza głoszonym przez nich prawdom i staje się powodem zgorszenia.
Faryzeusze i uczeni w Piśmie poczuli się zranieni i zdemaskowani. Ich miłość własna nie mogła Mu tego wybaczyć. Swoim „biada wam” Jezus ostatecznie przypieczętował zamysły ich serc i własną śmierć na krzyżu.
Czy czasem nie reagujemy podobnie jak oni, gdy słyszymy upominający nas głos sumienia? Czy nie próbujemy się usprawiedliwiać, a w najlepszym razie umniejszyć naszą winę? Jezu, który przychodzisz do mnie ze swoją dobrą Nowiną i swoim miłosiernym przebaczeniem, spraw, abyśmy nie rezygnowali z poszukiwania prawdy o samych sobie, nawet, jeśli rezultaty tych poszukiwań będą dla nas bolesne i upokarzające. Naucz nas wyciągać wnioski z własnych grzechów i upadków, i podaj swoją pomocną dłoń, gdy będziemy usiłowali powstać. Bez Ciebie nie będzie to możliwe.