Ogień

Panie, żeby zapłonął w nas ogień – najpierw w sercach, które mówią: „Panie, Ty wiesz, że Cię kocham!”.

zdjęcie: Archiwum prywatne

2025-10-23

Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 12, 49-53
XXIX tydzień zwykły

Pamiętam z dzieciństwa, że od połowy wakacji, gdy były już młode kartofle, paliliśmy pod lasem ogniska. Gdy nastał mrok, w wielu miejscach nad naszą wsią było widać unoszący się dym i pobłyskujący blask płonącego ognia. Żeby ogień zapłonął, trzeba było mieć odpowiedniej suchości, bardzo drobne gałązki drewna, papier i zapałki. U początku rozpalania mały płomyk trzeba było chronić przed mocnym powiewem wiatru, a później pozwolić wiać, a nawet samemu dmuchać, aby ogień się rozprzestrzenił. Ile w nas było wtedy radości, życia, beztroskiej zabawy! Piekliśmy kartofle, jabłka, marchew i kiełbaski. Jakże piękny był to czas – siedzieliśmy wokół ogniska, patrząc w ogień i grzejąc się przy nim, co jakiś czas ktoś uderzał kijem w palące się drewna, a wtedy setki małych iskierek ulatywały ku niebu – jakie to było piękne! Ogień dawał nam poczucie
bezpieczeństwa, było nam ciepło, radośnie i wiedzieliśmy, że ognia boi się wilk. Nie było przy ogniu sporów – dwojga przeciwko trojgu.

Jakże inne ognisko płonęło na dziedzińcu arcykapłana Kajfasza, gdzie grzali się przy nim strażnicy, słudzy i Piotr, który „nie znał tego Człowieka”. A jakże inny ogień w Wieczerniku: już nie z tego świata – „języki jakby z ognia, które się rozdzieliły i na każdym z nich spoczął jeden”. Panie, żeby zapłonął w nas ogień – najpierw w sercach, które mówią: „Panie, Ty wiesz, że Cię kocham!”. Panie, żeby zapłonął ogień w naszych ciałach, często bardzo umęczonych przez cierpienie, choroby, samotność i taki zwykły smutek, że nas nikt nie kocha. Rozpal nas, Panie, ogniem Twojej miłości i przekonaj, że nasze życie ma sens, że cierpienie ma sens, że samotność ma sens – nawet większy niż życie sprawnych, zdrowych i młodych. Jezus podzielił się z nami swoją samotnością – to Ogrójec: „Ojcze, jeśli to możliwe, zabierz ode Mnie ten kielich, ale nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie”. Jezus pomaga nam wciąż powstawać, gdy upadamy – to droga krzyżowa: „On sam, dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki; tam Go ukrzyżowano”. Jezus daje nam Kościół i sakramenty: „Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda”. Jezus żyje – pusty grób to poranek zmartwychwstania, to ogród i Ogrodnik. „Rabbuni!” i „Mario!” – On zna mnie po imieniu!

Zstąp, Ogniu, zstąp, przyjdź, oczyść serce me; pragnę być świętym i Tobie oddanym, Panie!

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Rozważanie, Komentarz do ewangelii