„Szczęśliwi owi słudzy”
Nie znamy dnia ani godziny naszej śmierci, czyli spotkania z Bogiem ani ponownego przyjścia Jezusa Chrystusa i Sądu ostatecznego. Dlatego tak ważne jest nasze czuwanie i życie w jedności z Bogiem ale i z drugim człowiekiem.
zdjęcie: Loft Gallery
2025-10-21
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 12, 35-38
XXIX tydzień zwykły
Dzisiejszy urywek Ewangelii według św. Łukasza jest bardzo krótki, ale jakże wymowny, przypomina nam o naszej postawie osób wierzących.
Panem jest Jezus Chrystus, ucztą weselną Niebo, zaś sługami jesteśmy my wierzący. Ponad dwa tysiące lat temu Jezus przyszedł na ziemię, by nas zbawić. Po zmartwychwstaniu wstąpił do Nieba i zapowiedział przyjście w chwale, by sądzić świat. Przez wcielenie Jezus stał nam się bliski. Codziennie przychodzi do nas w sakramentach świętych, w modlitwie, w drugim człowieku. Czy my Go oczekujemy, czy Go przyjmujemy? Bóg puka do naszego serca przez całe życie, a ostatni raz w godzinie śmierci, czy jesteśmy gotowi na spotkanie z Nim, – „mamy przepasane biodra”, czy podejmujemy trud oczekiwania, czy zapalone świece rozświetlają ciemność zła?
Nie znamy dnia ani godziny naszej śmierci, czyli spotkania z Bogiem ani ponownego przyjścia Jezusa Chrystusa i Sądu ostatecznego. Dlatego tak ważne jest nasze czuwanie i życie w jedności z Bogiem ale i z drugim człowiekiem. Ewangelista pisze: „Szczęśliwi owi słudzy, których Pan, gdy przyjdzie, zastanie czuwających”.
„Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi gdy przyjdzie?”. Odpowiedzią na to pytanie, w oczekiwaniu na przyjście Chrystusa, doświadczając miłości Boga, pomaga nam modlitwa, między innymi różańcowa. Szczególnie w miesiącu październiku modlimy się do Matki Bożej o Jej wstawiennictwo, by wytrwać w wierze.