Wielka Sobota to dzień ciszy. Ustały mowy Chrystusa, który spoczywa w grobie. Dla wielu przegrany prorok, wzgardzony i umęczony najbardziej jak to możliwe, dla wierzących – Dawca nadziei.
Rozważany dzisiaj fragment Ewangelii według św. Jana pokazuje, że już od najdawniejszych czasów ludzie mający władzę, próbowali manipulować innymi dla własnego interesu. Nic nie zmieniło się do dzisiaj, także nie zmienił się Chrystus, który przecież jest Droga, Prawdą i Życiem.
Chrześcijaństwo tak bardzo rozwinęło się przez ostatnich dwadzieścia wieków, że niekiedy można zastanawiać się czy nasz sposób przezywania wiary jest taki jak chce Bóg czy jak chcemy my ludzie?
Dzisiaj Chrystus zaprasza nas do modlitwy w ciszy. Wskazuje apostołom, aby udali się na pustynne miejsce i tam odpoczęli od zgiełku świata.
Ileż to opowiadań o niezrozumieniu innych ze względu na Boga zna historia Kościoła. Tak się dzieje, kiedy ktoś wybiera w radykalny sposób Boga i rezygnuje z tego świata.
Od Mędrców, którzy odwiedzili Jezusa możemy dużo się nauczyć. Jednym z takich elementów jest ich pasja.
Przeżywając oktawę Bożego Narodzenia, spotykamy kolejne postacie pojawiające się na drodze nowo narodzonego Jezusa, które uczą nas wiary. Dzisiaj możemy wpatrzeć się w osobę prorokini Anny.
Dzisiaj liturgia słowa ukazuje nam postać Eliasza. Autor księgi Mądrości Syracha ukazuje go jako męża pełnego mądrości i wiary, o czym zaświadczył swoimi cudami. Jezus zapewnia, że Eliasz już przyszedł na ziemię powtórnie, ale ludzie nie rozpoznali go.
Dla nas celem jest życie wieczne i wiara w to, że kiedyś Bóg przyjmie nas do grona zbawionych. Bez niej religia stanie się jałową tradycją.
Chrystus zachęca nas do troski o sprawy drobne, bo kto w nich będzie poukładany, ten ma większe szanse na świętość, czyli pozyskanie tej najważniejszej wartości.