Pod prąd – w trosce o sumienie
Rozważany dzisiaj fragment Ewangelii według św. Jana pokazuje, że już od najdawniejszych czasów ludzie mający władzę, próbowali manipulować innymi dla własnego interesu. Nic nie zmieniło się do dzisiaj, także nie zmienił się Chrystus, który przecież jest Droga, Prawdą i Życiem.
zdjęcie: Loft Gallery
2024-03-16
Komentarz do fragmentu Ewangelii J 7, 40-53
IV tydzień Wielkiego Postu
Obserwując otaczający nas świat bez większych trudności dojdziemy do wniosku, że jest coraz bardziej przeniknięty kłamstwem. Różnorodność informacji i źródeł skąd pochodzą, połączona z dewastacją wszelkich autorytetów i systemem edukacji nie zmuszającym do myślenia, powodują, że łatwo ulec ułudzie. Nieco podobnie było w czasach Jezusa, chociaż ówcześni rządzący nie mieli tylu narzędzi, co współcześni – choćby w postaci mediów. To, co pociągało ludzi za Jezusem to wyrazistość i prawda, jakie od Niego płynęły. Nie liczył się ze zdaniem ludzi – w tym sensie, ze nie musiał nikomu podporządkować się i wybierać fałszu. Zresztą cecha stałości i stanowczości od zawsze były cenione. Rzymscy żołnierze na swoich tarczach mieli wypisane litery SC, oznaczające zwrot semper constans (zawsze stały), co wiązało się z wiernością składanym przez nich przysięgom. Ta wierność powodowała, że nie musieli nigdy udawać, mogli pozostać sobą nawet pomimo niesprzyjających czy wrogich warunków.
Także Jezus umarł za prawdę. I do dzisiaj bywa znieważany, zapomniany, pogardzany, bo wiara w Niego wiąże się z prawdą, która bywa niewygodna, trudna i wymagająca. Także dzisiaj obserwujemy, że nie cieszą się popularnością osoby idące pod prąd panującym powszechnie trendom, zgodnie z prawdą. Chrystus zachęca nas byśmy ćwiczyli się w tej trudnej sztuce, bo tylko wówczas ocalimy siebie jako niezależny podmiot i tylko wtedy On będzie mógł do nas wyraźnie mówić przez nasze sumienia.
