Pamięć o otrzymanym dobru jest nam potrzebna, abyśmy mieli się czym pokrzepić w chwilach kryzysu.
Tak łatwo oceniamy innych, a przecież sami często mamy pustkę w sobie. Odkrywanie swojej słabości powinno prowadzić do miłosierdzia – dla nas i dla innych.
Dzisiejsze święto przypomina tajemnicę ofiarowania Pana Jezusa w świątyni, a nas motywuje do docenienia ludzkich spotkań.
Najczęściej docierają do nas złe informacje. Czy w takim świecie potrafimy głosić jeszcze Dobrą Nowinę?
Uczniowie zrywali kłosy zbóż, które symbolizują chleb. Robili to wbrew prawu, dlatego, że ich głód był większy.
Dzisiaj wielu nie chce znać Jezusa, bo jest im niewygodny. Nic się nie zmieniło od czasów kiedy On chodził po ziemi.
Prawdziwy Izraelita to ten, który doskonale zachowuje Prawo, nie dla niego samego, ale z miłości do Boga.
Słowa skierowane przez Symeona do Maryi pokazują, że drogą do spełnienia nie musi być realizacja własnych zachcianek i wygodne życie.
Ewangelia rozważana dzisiaj pokazuje wielką radość Matki Bożej i uwielbienie Stwórcy, które płynie prosto z jej duszy.
Chrystus wielokrotnie pokazała poprzez swoją działalność i nauczanie, że ci, którzy mają się za wzór do naśladowania, powinni uczyć się od innych – pozornie mniej doskonałych.