Nakaz misyjny Jezusa w pierwszej kolejności dotyczył Izraelitów. Może to brzmieć trochę dziwnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że ewangelizacja obejmowała także pogan. Jednak po głębszym spojrzeniu nie znajdziemy tu sprzeczności.
Bycie z Jezusem jest dobre, ale jednocześnie wymaga. Może dlatego wielu porzuca Go, żeby mieć spokój i nie musieć od siebie wymagać.
Każdy człowiek jest wezwany do tego, aby głosić Ewangelię. Do tego potrzebna jest dzisiaj niezwykła odwaga, ale i pokora żeby mówić o Jezusie, a nie o sobie.
Dzisiejsza liturgia słowa przypomina nam o konieczności ciągłego wybierania na nowo tego, co ma być dla człowieka najważniejsze.
Społeczeństwo ciągle się zmienia – inaczej myśleliśmy sto lat temu, inaczej dzisiaj i pewnie jeszcze inaczej będziemy myśleć w przyszłości. By nie pobłądzić, jedno musi być niezmienne: nasze sumienie.
Kościół przewidział na dzisiejszy dzień jeden z najpiękniejszych fragmentów Ewangelii, który mówi o życiu i zapewnia, że Bóg pragnie życia dla każdego, kto uwierzy.
Często mówi się o tym, że w nowoczesnych społeczeństwach jest miejsce na różnorodność i odmienność, ale jednak bardzo często tęsknimy za jednością.
Areopag dla św. Pawła to miejsce porażki, gdzie został wyśmiany i zlekceważony przez większość, ale jednak nieliczni przyłączyli się do niego.
Chrystus zapewnia, że o cokolwiek poprosimy, to się spełni. Czy te słowa jeszcze są aktualne, czy dla nas to już tylko przenośnia?
Pewnie każdy z nas chciałby mieć wiarę, dzięki której mógłby dokonywać cudów. Ciągle nam jej brakuje, ciągle musimy poszukiwać, jak bezwarunkowo oddawać się w ręce Boga.