Dzisiaj, 16 lipca, Kościół obchodzi wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, zwaną też Szkaplerzną. Na Jasnej Górze, w Czernej pod Krakowem i wielu sanktuariach maryjnych odbywają się odpusty. Obecnie na świecie miliony katolików nosi szkaplerz – prostokątne kawałki materiału lub medalik z wizerunkiem Matki Bożej Szkaplerznej.
Pomagając bliźniemu, dajemy naszym czynem świadectwo o miłosierdziu Boga.
Jezus zaprasza naprawdę wszystkich do wspólnoty ze Sobą. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy…”. Nie mówi: „tylko najbardziej przygotowani”, „niektórzy”, „bardziej godni”, „zasługujący na miłość”.
Tylko pokorne przyjęcie prawdy o tym, że sami o własnych siłach nie potrafimy poznać Boga, prowadzi nas do otwarcia się na Jego łaskę i nawiązania z Nim głębokiej i żywej relacji, która opiera się na wierze i zaufaniu.
Bardzo łatwo o stworzenie jedynie pozorów wiary, opinię o świętości tylko dlatego, że komuś tak wypada czynić. Rzeczywistość często pokazuje, że ci, którzy wyglądają na oddalonych od Boga – są bliżej.
Co jest nie tak z moją wiarą? Dlaczego po tylu latach wierności Chrystusowi nie potrafię nawet dać świadectwa własnej rodzinie?
Ile w nas siły w wołaniu o świętych następców apostołów?
Chociaż często czujemy się pozostawieni sami sobie, w rzeczywistości nie jesteśmy sami. Niemen wierzył – i ja również wierzę – że „ludzi dobrej woli jest więcej” i że „ten świat nie zginie nigdy dzięki nim”.
Z Księgi Psalmów. W Bogu bije źródło prawdziwej nadziei. Proszę o otwarcie Pisma świętego na Psalmie 146
Dla chorych była bardzo delikatna, a równocześnie stanowcza. Starała się zachęcić ich do porzucenia drogi grzechu i otwarcia się na Boże miłosierdzie. Często klękała przy łóżkach pacjentów, modląc się o ich nawrócenie.