Pobądźmy z Nikodemem, który w nocy przychodzi do Jezusa. Ten światły Nikodem znalazł się w środku ciemności, zaczyna stawiać pytania jak dziecko w pierwszym okresie życia.
Tylko Boża łaska może sprawić, że moje zaciśnięte w gniewie pięści, rozluźnią się. Będę mógł wtedy – być może pierwszy raz od wielu lat – wypuścić ze swojej głowy wszystkich winnych, a wpuścić do serca kochającego Boga.
Panie, proszę Cię, abym patrząc na tysiące umierających chorych nigdy nie stracił z perspektywy życia wiecznego.
Mój Bóg, mój Król, chce żebym podejmowała dla Niego wysiłek. Chce, żebym o Nim myślała, żebym chciała poznać Jego Królestwo, Jego prawo i co więcej pokazywała je innym.
Miłość w stosunku do Boga i miłość w stosunku do człowieka to dwuskrzydłowe drzwi, które otwierają się i zamykają tylko razem.
We wspomnienie św. Judy Tadeusza, jednego z Apostołów, Ewangelia prowadzi nas przez tekst opisujący wybór pierwszych uczniów i wspomina przy okazji, że do Jezusa przychodziły tłumy. Niektórzy chcieli Go dotknąć.
Jakie znaki czytam i przyjmuję jako kierunek i drogowskaz, a jakie lekceważę?
Zapraszamy na Dzień Chorego, który odbędzie się w piątek 27 października w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Katowicach-Murckach. Początek o godzinie 9.00.
Była m.in. organizatorką i kierowniczką Instytutu Teologii Rodziny, ekspertem oraz członkiem Papieskiej Akademii Życia.
Spróbujmy szczerze i głębiej spojrzeć na otrzymane od Boga dary: na życie, zdrowie (jakie aktualnie posiadamy), takie a nie inne relacje, taką a nie inną pracę. Im bardziej odkrywamy łaskę Boga, tym więcej i głębiej widzimy. I tym bardziej winniśmy z tą łaską współpracować. Każdy według swoich możliwości.