Miłość doskonali się w tyglu prób, w ogniu utrapień. To walka duchowa, to ogień, który oczyszcza, byś stał się złotem. To sól, byś nie utracił smaku. To jest dobro, to jest piękno, to jest prawda!
Ważna jest (obok wykształcenia i wiedzy) życiowa mądrość. Mądrość, którą zdobywa się dzięki głębszemu poznaniu świata, którą odnajduje się w pogłębionych książkach, a nie w powierzchownych stronach internetowych, którą można w dużej mierze przekazać dzięki właściwemu wychowaniu.
Wezwanie do służby i wskazanie na dziecko jako wzór ma głęboki sens. A ukazuje się on w ludzkim sercu, jego czystości, niewinności i szczerym zaufaniu.
Może trzeba dziś zapytać samych siebie o stan swojej wiary. Wydaje się, że najgorszym stanem, który może nas dotknąć jest stan wewnętrznej obojętności, powierzchowności, bylejakości czy letniości.
Znosić krzywdy i mierzyć się z ich skutkami to bardzo trudne zadanie. Sprawa na pewno wymaga wielkiej mądrości i roztropności w zależności od konkretnej sytuacji. Trzeba dodać, że konieczna jest asystencja Ducha Świętego, jeśli ktoś żyje permanentnie w okolicznościach wymienionych przez dzisiejszą Ewangelię.
Opinia, którą wypowiedział Szymon pochodziła z Boskiego natchnienia. Słowa te podpowiedział mu sam Bóg.
Spójrz na krzyż. On leczy duszę z grzechu pychy i samowystarczalności. Jest jak najnowsza terapia przywracająca zdrowie. Jedno jest pewne. Każdy z nas przejdzie drogą obumierania.
Do tej pory uczniowie są świadkami Jezusowych cudów, uzdrowień, pięknych katechez, sporów z faryzeuszami co do prawdziwego znaczenia Prawa, z których wychodził On zwycięski. Utwierdzali się w ten sposób w swoich wyobrażeniach o Mesjaszu triumfującym nad przeciwnikami Izraela. Zapowiedź krzyża gwałtownie niszczy ich oczekiwania.
Nie wracajmy więc do miejsc, które nas oddalają od Boga. Pozwólmy się prowadzić Jezusowi, aby stopniowo otwierał nasze oczy – tak, byśmy mogli w pełni Go zobaczyć, poznać i żyć w jedności z Nim.
Ważnym elementem naszej wiary jest modlitwa, wytrwała modlitwa. Najczęściej modlimy się do Pana w chwilach trudnych, zanosząc prośby o zdrowie, o pracę, o wszelkie dobro. Modląc się nieustannie, nie możemy zapominać o uwielbieniu Boga, o dziękczynieniu za wszystkie łaski, a także o przeproszeniu za nasze grzechy.