Szczególnym czasem pogłębienia więzi z Jezusem może być czas naznaczony chorobami, cierpieniami, niepełnosprawnością. Są to doświadczenia, w których człowiek może być blisko Jezusa niosącego krzyż.
Wpatrywanie się w Marię Magdalenę to także odpowiadanie sobie na pytanie, czy potrafię tak jak ona powiedzieć i zaświadczyć że Bóg jest moim Panem – dokładnie tak samo jak ona, kiedy nazwała Jezusa swoim Panem. Nasze świętowanie dzisiaj to również ciągle nowe zwracanie się w Jego kierunku, kiedy słyszymy Jego głos.
Z cnotą wiary wiąże się nie tylko pokora, ale także i męstwo. Wiara to całkowite posłuszeństwo Bogu w przykazaniach, jak i w misji, którą człowiek realizuje z woli Bożej. Poprośmy dzisiaj Boga o taką wiarę. Podziękujmy za te znaki, które On nam daje.
Słuchać Twego słowa, adorować Cię w Najświętszym Sakramencie to być blisko Ciebie, pragnąć z Tobą relacji, która sprawia, że wszystko inne staje się drugorzędne. Mieć dla Ciebie czas w swojej codzienności, w natłoku różnych obowiązków i zadań. Jeśli będę tego pragnęła to wiem, że i ja nie będę pozbawiona tej najlepszej cząstki.
Jezus wielokrotnie zwracał się do nich, podejmował dialog i ostro napominał. Tym razem odszedł, usunął się. Cichy Baranek, wybrany Sługa Jahwe, umiłowany Ojca.
Jak dobrze, że w ich trudnej sytuacji mogą usłyszeć, że Bóg jest blisko nich, pragnie napełnić ich serce miłością. Nosi razem z nimi znamiona ich krzyża. Że sam stał się dla nich grzechem i cierpieniem. Przyjmuje ich lęki. Jak dobrze, że jest z nami Bóg, który pierwszy stoi po naszej stronie, bierze nas w obronę.
Jezus zapewnia słuchaczy, że Jego jarzmo jest słodkie a brzemię lekkie i w ostatecznym rozrachunku zamiast ciężaru i utrudzenia przyniesie pokrzepienie temu, kto je przyjmie.
Bycie prostaczkiem nie oznacza bycia prostakiem – oznacza pokorne serce, otwarte na łaskę. To postawa, którą widzimy w chorym, w pracowniku służby zdrowia w kaplicy szpitalnej, gdy z prostą wiarą mówią: „Jezu, ufam Tobie”.
My odpowiadamy za nasze życie tu na ziemi, za otrzymane łaski. Komu wiele dano od tego więcej będzie się wymagało. Im więcej łask uzyskujemy od Boga, tym większa nasza odpowiedzialność przed Panem za nasze życie.
Potrzeba stałego i czujnego rozeznania duchowego. Trzeba Bożej łaski, która oświetla serce i rozum człowieka w umiejętności wyboru dobra, a odrzucenia zła.