Wezwanie Chrystusa jest tak przekonywujące, że człowiek, który je usłyszy i zrozumie, przyjmuje je natychmiast, czyli bez zbędnych pytań i warunków wstępnych.
Dziękuję Ci Boże, że w momencie chrztu świętego zostałam obdarowana życiem Bożym, zostałam powołana do świętości. Nade mną również wypowiedziałeś słowa „Ty jesteś moją córką umiłowaną”. Należę do Ciebie, znasz mnie po imieniu, obdarzasz łaskami i nieustannie, wciąż na nowo zanurzasz mnie w Duchu świętym, napełniając swoją Miłością.
Jak odczytać dziś Łukaszową Ewangelię? Poszukiwanie Jezusa – wybawiciela i uzdrowiciela może wymagać nie tylko wysiłku, ale i narażenia się na oburzenie innych.
Jak bardzo potrzebujemy to usłyszeć, jak często tęsknią za tym nasze serca. Dziś, w tym rozpoczętym roku Jubileuszowym, możemy iść dalej w naszej życiowej pielgrzymce, ale już inni, bo przepełnieni nadzieją. Możemy uwierzyć że Duch, którego mocą Jezus przemawiał i działał, nas także przemieni i wypełni nadzieją.
Jedyne, co uczniowie potrafili w tej sytuacji, to krzyczeć! Nie rozpoznając, że to Jezus, mimo wszystko wołali – Jezu, ratuj, Jezu, ratuj, Jezu, ratuj!
Patrząc zatem na żłóbek Jezusa i medytując tajemnicę wcielenia Syna Bożego w okresie Bożego narodzenia, nie sposób nie rozważać także dzieła odkupienia dokonanego na drzewie krzyża. To dzieło odkupienia wysłużyło nam zbawienie. Zbawienie rzeczywiście dokona się w naszym sercu, jeśli przez wiarę i miłość otworzymy się na łaski płynące z dzieła odkupienia.
Odpowiadając codziennie na pytanie o moje relacje z Bogiem, z braćmi w wierze, z całym współczesnym światem, będę świadomy potrzeby mojego nawrócenia.
On pokonuje królestwo ciemności Heroda i królestwo każdego grzechu. On rodzi się pośród swego ludu i rozbija tam namiot swej obecności. Choć jako nowo narodzone Maleństwo absolutnie nie wygląda na króla, prawdziwie jest Królem wszechświata!
Jezus pyta tych, którzy idą za Nim: „Czego szukacie?”. Pani Krysia, jak sama powiedziała, szukała nowego życia w spotkaniu z Bożym Majestatem. Czego ja szukam, idąc za Jezusem? Czy odpędzam pokusę rezygnacji, niewierności, lęku czy smutku?
Posługa kapelańska trochę podobna jest do misji Jana Chrzciciela. Jan przepowiadał nadchodzącego Mesjasza, ale kiedy Jezus przyszedł, Jan usunął się w cień. Nie widział cudów Jezusa, wyjątkowych znaków, nie doświadczył tego, co widzieli Apostołowie, nie dane mu było już ujrzeć tych tłumów podążających za Jezusem.