Jezus zachęca nas do refleksji nad intencjami, z jakimi wchodzimy w czas Wielkiego Postu. Kluczem do jego owocnego przeżycia jest skupienie na wnętrzu, a nie na zewnętrznych pozorach.
Miłość doskonali się w tyglu prób, w ogniu utrapień. To walka duchowa, to ogień, który oczyszcza, byś stał się złotem. To sól, byś nie utracił smaku. To jest dobro, to jest piękno, to jest prawda!
Może trzeba dziś zapytać samych siebie o stan swojej wiary. Wydaje się, że najgorszym stanem, który może nas dotknąć jest stan wewnętrznej obojętności, powierzchowności, bylejakości czy letniości.
Nie wracajmy więc do miejsc, które nas oddalają od Boga. Pozwólmy się prowadzić Jezusowi, aby stopniowo otwierał nasze oczy – tak, byśmy mogli w pełni Go zobaczyć, poznać i żyć w jedności z Nim.
Bóg patrzy w serce i daje to, co w danym momencie jest najlepsze dla człowieka – najlepsze dla mnie i dla Ciebie.
Bóg wie, co Jego bliskość oznacza dla nas. Gdybyśmy i my zdawali sobie z tego sprawę, wówczas też bardzo tęsknilibyśmy za nią. Uzdrowienia, których dokonywał Jezus, mają pomóc nam sobie to uświadomić – są potwierdzeniem tego, czym owocuje bliskość z Bogiem.
Pan Jezus przestrzega nas przed postawą lekceważenia, ponieważ to my sami na tym tracimy. Odrzucając Boga, zamykamy się na Jego błogosławieństwo. Jednak w dzisiejszej Ewangelii są też ci, którzy zostali przez Jezusa uzdrowieni – chorzy, na których położył ręce. Może właśnie oni mieli serca otwarte, gotowe na przyjęcie Bożego Słowa.
Specjalna dieta dla seniora? Może suplementacja? Ile tej wody? – podpowiada Katarzyna Stankow, kliniczny dietetyk onkologiczny, doradca żywieniowy, członek Polskiego Towarzystwa Żywienia Klinicznego Dzieci.
Choroba przewlekła, nowotwór, konieczność długiej rehabilitacji zmieniają wszystko. Stają się specyficznym, nowym elementem struktury systemu rodzinnego.
Osobiste cierpienie traktował – jak pisał – jako „niecodzienną łaskę, uprzywilejowaną pozycję, wspaniały dar miłosierdzia, sens życia i kapitał na drodze do wieczności”.