Nie wracajmy więc do miejsc, które nas oddalają od Boga. Pozwólmy się prowadzić Jezusowi, aby stopniowo otwierał nasze oczy – tak, byśmy mogli w pełni Go zobaczyć, poznać i żyć w jedności z Nim.
Bóg patrzy w serce i daje to, co w danym momencie jest najlepsze dla człowieka – najlepsze dla mnie i dla Ciebie.
Bóg wie, co Jego bliskość oznacza dla nas. Gdybyśmy i my zdawali sobie z tego sprawę, wówczas też bardzo tęsknilibyśmy za nią. Uzdrowienia, których dokonywał Jezus, mają pomóc nam sobie to uświadomić – są potwierdzeniem tego, czym owocuje bliskość z Bogiem.
Pan Jezus przestrzega nas przed postawą lekceważenia, ponieważ to my sami na tym tracimy. Odrzucając Boga, zamykamy się na Jego błogosławieństwo. Jednak w dzisiejszej Ewangelii są też ci, którzy zostali przez Jezusa uzdrowieni – chorzy, na których położył ręce. Może właśnie oni mieli serca otwarte, gotowe na przyjęcie Bożego Słowa.
Specjalna dieta dla seniora? Może suplementacja? Ile tej wody? – podpowiada Katarzyna Stankow, kliniczny dietetyk onkologiczny, doradca żywieniowy, członek Polskiego Towarzystwa Żywienia Klinicznego Dzieci.
Choroba przewlekła, nowotwór, konieczność długiej rehabilitacji zmieniają wszystko. Stają się specyficznym, nowym elementem struktury systemu rodzinnego.
Osobiste cierpienie traktował – jak pisał – jako „niecodzienną łaskę, uprzywilejowaną pozycję, wspaniały dar miłosierdzia, sens życia i kapitał na drodze do wieczności”.
Uczeni w Piśmie zarzucają Jezusowi, że On jest pod wpływem złego ducha. Jezus potwierdza im, że na tym świecie są złe duchy, które ciągle działają i mogą zwodzić człowieka.
Wszystko jest łaską, a cierpienie szczególną, ale tylko wtedy, gdy łączę mój ból, samotność z Jezusem, czyniąc swoje życie darem dla sióstr i braci, i ofiarując krzyż cierpienia i choroby Panu.
Wezwanie Chrystusa jest tak przekonywujące, że człowiek, który je usłyszy i zrozumie, przyjmuje je natychmiast, czyli bez zbędnych pytań i warunków wstępnych.