Nie ma sensu zapalać światła, które nie oświetla!
Chrześcijanin może rozświetlić swoim dobrym życiem ciemne miejsca codzienności, w której żyje i tworzy. Aby nie odebrano mu tej mocy, powinien wytrwać w uważnym słuchaniu i otwieraniu uszu duszy na Słowo Boga oraz być zawsze otwartym, aby być światłem dla innych i nie stać się zgaszoną lampą.

zdjęcie: ks. Wojciech Bartoszek
2025-09-22
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 8, 16-18
XXV tydzień zwykły
Przypowieść o lampie mówi o tym, że nic, co jest ukryte, nie pozostaje tajne na zawsze, ale musi zostać objawione, a nikt nie zapala lampy, aby ją ukryć. Światło ma świecić! Aby mieć światło i być światłem dla innych, trzeba z uwagą i zrozumieniem słuchać Słowa Bożego, aby ci, którzy już mają w sobie Światło, otrzymali więcej, a ci, którzy mało mają, nie utracili nawet tego, co posiadają.
Nie ma sensu zapalać światła, które nie oświetla. Gości wchodzących należy przyjąć w oświetlonym domu. Najpierw trzeba go oświetlić i dopiero wtedy goście mogą do niego bezpiecznie przyjść. Chrześcijanin może rozświetlić swoim dobrym życiem ciemne miejsca codzienności, w której żyje i tworzy. Aby nie odebrano mu tej mocy, powinien wytrwać w uważnym słuchaniu i otwieraniu uszu duszy na Słowo Boga oraz być zawsze otwartym, aby być światłem dla innych i nie stać się zgaszoną lampą. Światło stawia się na świeczniku, nie pod garncem lub łóżkiem. Trzeba zabiegać, aby światło było widoczne.
Światło Chrystusa zostało w nas zapalone w sakramencie chrztu świętego. W tym dniu Bóg udzielił nam światła wiary, staliśmy się „dziećmi światła”. Szafarz sakramentu chrztu przekazując rodzicom i chrzestnym zapaloną świecę, prosił ich: „Przyjmijcie światło Chrystusa”. Jest to znak, którym Kościół zaprasza do rozprzestrzeniania tego światła. Jezus – Światłość świata nie chce pozostać w ukryciu i dlatego zaprasza człowieka, każdego i każdą z nas, abyśmy świecili Jego Światłem. Zatem jesteśmy wezwani i zaproszeni, aby być światłem.