Znak Jonasza. Jedyny znak dla wszystkich, nawet dla „przewrotnych i wiarołomnych”. Znak ostatniej szansy.
„Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco”
Dlaczego więc modlę się za kapłanów? Bo chcę podtrzymywać ich ręce w górze jak najdłużej, by nie ustali, by codzienność życia, troski i zmartwienia nie odebrały im nadziei, siły do mówienia o Bogu, by nie poddawali się, by byli silni.
„W pewnych częściach świata dzieci rodzą się i rosną, a dorośli do końca swych dni żyją i pracują wśród trujących odpadów wytworzonych i wyrzuconych przez innych. Gdzie indziej ludzie balansują na cienkiej nitce wśród powodzi, suszy i poważnych aktów niesprawiedliwości. Ich życie od samego początku jest zagrożone. Nie jest to zgodne z Bożymi planami co do ludzkości i Ziemi. Im szybciej życie biegnie naprzód, tym więcej konsumujemy i marnujemy, tym bardziej oddalamy się od Boga i od ubogich”. Tak sytuację ludzkości opisuje kard. Luis Antonio Tagle w liście do członków Caritas na całym świecie.
Jezus pokazuje, że miłość zawsze w pewien sposób „wymyka się” prawodawstwu. Miłość bowiem jest najwyższym Prawem.
Dziś Kościół obchodzi wspomnienie Matki Bożej z Góry Karmel, zwaną też Szkaplerzną. Na Jasnej Górze, w Czernej pod Krakowem i wielu sanktuariach maryjnych odbyły się odpusty. Obecnie na świecie miliony katolików nosi szkaplerz - prostokątne kawałki materiału lub medalik z wizerunkiem Matki Bożej Szkaplerznej.
Błogosławieni zatem połamani życiem, zmęczeni i wypaleni. Bo w nich powstanie Chrystus.
Dzięki tej niezwykłej relacji z Ojcem, nic nie jest w stanie złamać zamiarów Jezusa. Niepowodzenia i odrzucenie nie odbierają Mu radości z wysławiania swojego Ojca. Tylko w Ojcu ma swoje oparcie, źródło i cel działania. Zna swoją godność jako umiłowanego Syna, któremu zostało dane całe dziedzictwo.
Każdy chrześcijanin jest w pewien, Chrystusowy sposób, „inny".