Wygrać życie - miarą szczęścia Mądrość Boża
Panie Jezu, chcę przynosić plon. Pragnę być tam, gdzie Ty jesteś!
Przypowieść o dziesięciu pannach czekających na swojego oblubieńca jest jedną z czterech przypowieści według świętego Mateusza, mówiących o konieczności czuwania i stałej gotowości na przyjście Chrystusa.
Postawa Piotra z dzisiejszej ewangelicznej sceny uczy mnie, że mojego wyznania wiary domagają się zwłaszcza te chwile i sytuacje życia, w których chciałabym pozostać neutralna. Mojego odważnego wyznania wiary domagają się te sytuacje, w których „duch tego świata” zdaje się zyskiwać przewagę nad Królestwem Bożym.
Kobieta kananejska pokazuje nam dzisiaj ogromną moc wiary, ale również to, że potrzeba w niej wiele wytrwałości.
Krzyż i cierpienie to tylko etap, a celem jest Zmartwychwstanie i przebywanie przy Bogu, którego obecność pełna czystej Miłości sprawi, że jaśnieć będą nasze oblicza.
To jedno z niewielu wydarzeń, które opisują wszyscy czterej ewangeliści. Dlaczego było ono dla nich tak ważne?
Polała się krew męczennika za wiarę i prawdę, krew, która stała się zasiewem. Możemy dziś zadawać sobie pytanie: „czy było warto”?
Renata i Jan Siwiccy z parafii św. Krzysztofa na Bielanach w Warszawie, członkowie Domowego Kościoła, dzielą się wrażeniami ze swojego pierwszego pobytu u Matki Bożej w Lourdes.