Przez wieki ludzie musieli niejednokrotnie mierzyć się z epidemiami. Jest kilku szczególnych świętych, do których możemy się zwrócić w tych trudnych czasach.
Pandemia przyniosła zmiany
Szkoła modlitwy. Cała chrześcijańska teologia uczy, że celem, na który powinno orientować się nasze życie duchowe i cała doczesność jest Niebo. Tymczasem, paradoksalnie, jako uczniowie Chrystusa właśnie o tym celu bardzo często zapominamy. Zaabsorbowani sprawami naszej codzienności żyjemy tak, jakby wygoda i zdrowie były sensem naszego istnienia. Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ma nam pomóc właściwie poukładać nasze priorytety.
Nawet jeśli towarzyszy się osobie w śpiączce, bez kontaktu, to warto przy niej być i mówić jej: „cieszę się, że jesteś”. Najważniejsza jest przecież więź i miłość, która nas łączy.
Świat nie lubi patrzeć na słabość, bezradność i ból. Chętniej za to interesuje się różnej maści superbohaterami. Tymczasem to miłość wobec najsłabszych jest prawdziwą miarą siły tego świata. To w niej drzemie wielkość człowieczeństwa.
Chcąc dowiedzieć się o mądrości i drodze do Boga, szukamy skomplikowanych środków i sposobów. Ta droga jednak biegnie bliżej niż nam się wydaje.
Rodzi się pytanie, czy dopiero pandemia koronawirusa spowodowała, że zaczęliśmy odczuwać samotność, czy może już wcześniej żyliśmy razem, a jednak osobno? Odpowiedzi każdy musi poszukać we własnym sercu. Bo tak, właśnie ono – serce – jest kluczem do całego czasu pandemii.
Proszę Cię, Boże, abym za wczasu zmalała, zmiękła i stała się uległa obumieraniu. Skoro tak pouczasz swoich uczniów to wiem, że niczego nie stracę.
Wielu rzeczy z codziennego życia nie rozumiemy, ale w Nim to wszystko ma sens!
Wiara jest najważniejsza. Wszystko inne jest na dalszych miejscach.