Panie Jezu, otwieram się na Twoją miłość, na Twoją i Twojego Ojca obecność. By zamieszkać w sercu, stawiasz dwa warunki: mam również i ja Ciebie pokochać, przylgnąć całym sercem oraz postępować według Twojej nauki.
Bez Drogi, nie ma dokąd iść. Bez Prawdy, nic nie wiadomo. Bez Życia, nie ma życia.
Owce grupują się wokół pasterza, który swoim głosem prowadzi je na pastwisko i broni przed wilkami czy innymi niebezpieczeństwami.
Kiedy trudno będzie nam służyć, kiedy pojawi się pokusa wywyższania się z powodu otrzymanych od Boga darów, przypominajmy sobie Jezusa Sługę i niech On będzie dla nas wzorem.
Pewnie każdy z nas chciałby mieć wiarę, dzięki której mógłby dokonywać cudów. Ciągle nam jej brakuje, ciągle musimy poszukiwać, jak bezwarunkowo oddawać się w ręce Boga.
Ci, którzy usłyszeli głos Boga, są w Jego ręku i nikt ich nie wyrwie. W Jego relacji jest wielka czułość i nic tego nie zmieni. Do nas należy słuchanie i pójście za Nim.
Osobie dobrego pasterza Jezus przeciwstawia osobę najemnika. W takim zestawieniu dokładnie widać różnice.
Woła On swoje owce po imieniu, owce zaś postępują za Nim, ponieważ głos Jego znają.
Czy Maryja jest moją Matką? Czy jestem Jej dzieckiem?
Choć Cię nie pojmuję, jednak nad wszystko miłuję...