Osobie dobrego pasterza Jezus przeciwstawia osobę najemnika. W takim zestawieniu dokładnie widać różnice.
Woła On swoje owce po imieniu, owce zaś postępują za Nim, ponieważ głos Jego znają.
Czy Maryja jest moją Matką? Czy jestem Jej dzieckiem?
Choć Cię nie pojmuję, jednak nad wszystko miłuję...
Warto zwrócić uwagę na wyrażenie „kto spożywa”, które w języku oryginalnym posiada mocniejsze znaczenie niż samo tylko „jeść”. Użyty tu grecki czasownik oznacza gryzienie, szarpanie zębami, a nawet rozłupywanie. Jezus daje się człowiekowi do końca i pozwala zrobić ze sobą wszystko.
Słowa „jarzmo” i „brzemię” same w sobie kojarzą się bardzo negatywnie, z czymś co jest bardzo trudne, ciężkie. Na czym zatem może polegać jego lekkość, o której mówi do nas dzisiaj Jezus?
Czy tęskniliśmy za Panem obecnym w Najświętszym Sakramencie, za adoracją, za bliskością Pana ukrytego pod postacią chleba? I czy nie zapomnimy o tej tęsknocie kiedy już minie pandemia?
Tak potrafi tylko Jezus; nakarmił ich chlebem do syta, ale zaraz pokazał, że tu jest coś więcej, niż tylko chleb. Tu jest Chleb, tu jest Pokarm na życie wieczne.
Przebijamy się w drodze poprzez opustoszałe przestrzenie naszych świątyń do głębi nadziei i wiary w Zmartwychwstałego Chrystusa, aby jak uczniowie, wrócić do Jerozolimy i trwać we wspólnocie Kościoła, w Słowie i w łamaniu Chleba.
W tym szczególnym czasie, choć w inny sposób, bardziej wirtualny, nadal możemy być apostołami Dobrej Nowiny. W zalewie złych nowin możemy nieść tę jedną i zawsze dobrą Nowinę.