Nikt w dziejach świata nie dokonał czegoś bardziej spektakularnego niż Jezus w poranek zmartwychwstania, a mimo to On nie panoszy się i nie wywyższa. On ma świadomość, kim jest i jak wielka jest Jego potęga, ale nie używa jej w niewłaściwy sposób.
Bóg nigdy nie pozostawia człowieka samego z jego lękiem. Jako remedium na ten nasz lęk otrzymujemy w darze dzisiejszą Ewangelię i raz po raz powtarzane w niej słowa: „Wy się nie bójcie”.
Tak Panie, nadzieję daje mi Twój testament z krzyża wypowiedziany do Matki i ucznia Jana, a także fakt, że Wielki Piątek poprzedza Twoje Zmartwychwstanie.
Judasz miał szansę do końca żeby wycofać się ze swojego planu zdrady Jezusa. Dzisiaj uczy nas, jak łatwo popaść w fascynację złem i zapatrzeć się w grzech.
W tym niezwykłym czasie, wśród samych niewiadomych jednego możemy być pewni – Jego miłości i Jego obecności przy nas.
Równolegle do ogromu cierpienia i bezradności, które niesie za sobą covid-19, rozwija się dobro.
Boże, naucz nas wielbić Ciebie, wysławiać, wychwalać, jak to potrafią święci i ci szczęśliwi, którzy Cię rozpoznali.
Gdy będziesz znajdować w sobie cnotę męstwa – przeciwstawienia się temu, co złe – w oczywisty sposób poprowadzi cię to do cierpienia i samotności.