Śledzę rysy Twojej twarzy. Próbuję nadążyć za skaczącymi po obrazie refleksami światła. Obserwuję harmonię koloru – wypukłości i głębię. W końcu zaczynam malować Cię po swojemu.
Zauważmy, że najważniejszym słowem wypowiedzianym przez Jezusa do Marii Magdaleny jest jej własne imię. W imieniu ukrywa się moc. Wypowiadając imię, Bóg powołuje człowieka do życia.
Jezus leżący w grobie, przywodzi mi na myśl obraz ziarna rzuconego w ziemię. Jezus, jak ziarno został pochłonięty przez ciemność ziemi, by mogło rozkwitnąć nowe życie.
Czy jestem w stanie patrzeć dalej, poza rany, by ujrzeć, że one dają mi życie? Czy jestem w stanie spojrzeć także na swoje rany, by dojrzeć w nich coś, co mnie prowadzi do Boga? Czy może widzę tylko krew i śmierć…
Jezus nie chciał, aby Eucharystia była jednorazową ucztą, którą spożył w noc przed swoją męką. Pragnął, aby wszyscy ludzie mogli spożywać Jego Ciało i pić Jego Krew i w ten sposób mieć udział w wysłużonym przez Niego życiu. Chciał, by Jego ofiara dokonywała się na naszych oczach.
W tym dniu wspominam pewną bliską mi osobę, która cierpi na zespół parkinsonowski. Dzisiaj, gdy postępuje u niej choroba Parkinsona, nie może już zasiadać przy ukochanej maszynie. Drżące ręce i głowa nie pozwalają jej na proste prowadzenie ściegów, precyzyjne zakładanie materiałów w fałdy i misterne wykańczanie gorsetów akrylowymi perełkami. To jednak nie załamało Krysi.
Dzisiaj, w Światowym Dniu Zdrowia, warto zadać sobie pytanie, czy zdrowie jest najwyższą wartością w naszym życiu? Często, przy różnych okazjach, życzymy sobie zdrowia, „bo zdrowie jest najważniejsze”. Czy jednak na pewno?
Myślę, że czasem łatwiej nam przyjąć sprawiedliwość niż miłosierdzie. Być może dlatego, że doskonale wiemy, co „mamy za uszami” i podświadomie czekamy na karę. Jesteśmy zbici z tropu i zdumieni widząc, że Bóg wyczekuje nas na drodze z szatą, pierścieniem i słowami: „Nareszcie wróciłeś!”.
To prawdziwa bomba. Na szczęście bomba witaminowa. Najważniejsze, że dla zdrowia może zdziałać prawdziwe cuda.
Rozmowa z s. Beatą Mogilską SBDNP, służebniczką dębicką, kierownikiem Domu Symeona i Anny, placówki dziennego pobytu dla seniorów w Dębicy.