10 października przypada Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. Z tej okazji rozmawiamy z Aleksandrą Krzych, psycholożką pracującą w Szpitalu Psychiatrycznym w Toszku oraz w poradni zdrowia psychicznego.
„Bogaczem”, któremu trudniej niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne może być zarówno człowiek majętny, jak i najbardziej ubogi z ubogich.
W codziennej gonitwie, jakże często zapominamy, że wystarczy posłuchać słów Pana i spróbować wcielić je w nasze życie.
Jezus przestrzega nas w dzisiejszej Ewangelii, aby po pozbyciu się złych duchów z naszego serca, zaprosić do serca Ducha Świętego. Duch Święty rozpoczyna swoją obecność od daru nawracania się, przez pragnienie, które roznieca w Twoim sercu, przez zaproszenie do przemiany serca. Rozpoczyna od daru poznania swoich grzechów i łaski pokuty.
Szkoła modlitwy. Chociaż sięga swymi korzeniami do najstarszej chrześcijańskiej tradycji, nie straciła niczego ze swej aktualności. Przeciwnie, można nawet powiedzieć, że przeżywa dziś swoisty renesans. Sięgają po nią zarówno młodzi, jak i starzy, niezależnie od powołania czy wykształcenia. Modlitwa Jezusowa – w swoich rozmaitych odmianach, znana również jako modlitwa serca lub modlitwa skupienia nabytego. Co sprawia, że jest tak wartościowa i dlaczego warto ją praktykować?
Wpatrywanie się w Oblicze Chrystusa jest rodzajem terapii ikonograficznej, która przemienia i uzdrawia nasze serce. Przede wszystkim czujemy się bezpiecznie przy tym wizerunku. Kiedy zaś popełnimy jakieś grzechy, dopuścimy się zła, wówczas – oprócz konieczności oczyszczenia się w sakramencie pojednania – warto poddać się uzdrawiającej terapii wpatrywania się w Pana Jezusa.
W dniach 27–30 września odbyły się rekolekcje Apostolstwa Chorych. Prezentujemy świadectwo ich uczestniczki, Pani Lucyny Mastalerz.
Zgodnie z jej życzeniem pogrzeb nie był smutnym obrzędem, ale świętowaniem spotkania z Jezusem. Pochowano ją w białej sukience, bo chciała wyglądać jak panna młoda idąca na spotkanie ze swoim Oblubieńcem. Dzisiaj przypada 31. rocznica śmierci bł. Chiary Luce Badano.
Kto dobrze przygotowany przystępuje regularnie do spowiedzi, ten ma duże szanse nie wpaść w choroby sumienia.
Cnota miłosierdzia, w dobie pandemii szczególnie poszukiwana, sprawia, że duchowość, jakkolwiek ją rozumiemy, nadaje życiu smak.