Czas adwentu skłania do refleksji, do zastanowienia się, na jakiego Boga ja czekam, czy w ogóle czekam?
Uczmy się - właśnie teraz - patrzeć na świat odnowionym spojrzeniem, a wtedy nie „przegapimy” przychodzącego do nas Boga.
Czasem tak bardzo jesteśmy przywiązani do swoich poglądów i do swoich racji, że niezależnie od tego kto i co mówi, nie potrafimy się zmienić. Nasze uszy są zamknięte na słowa, które naruszają nasze dobre samopoczucie, wskazują, że powinniśmy coś w sobie zmienić.
A może twoim Zwiastowaniem jest choroba, cierpienie, wobec której jesteś bezradny. A ty, jak Maryja, pytasz czy nie przerośnie cię to wszystko, czy dasz radę...
Jezus kieruje słowa dzisiaj do „strudzonych i obciążonych”. Czym jest Chrystusowe „jarzmo”, o którym mówi w słowach: „Weźcie Moje jarzmo na siebie (…), jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”. I co miał Jezus na myśli, mówiąc o obciążonych i utrudzonych?
W dzień św. Mikołaja każdy może być dobrym pasterzem. Jednak ważniejsze jest, by postawę pasterską zachowywać przez całe życie, szczególnie, jeśli przyjęło się odpowiedzialność za drugiego człowieka.
„On widząc ich wiarę, rzekł: Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy”.
Jezu, chcę wydać dobry owoc, chcę być Twoim świadkiem. Wspomóż mnie!
Litość, jaką okazuje Jezus, jest innego rodzaju. To litość, która wie, jak zaradzić nieszczęściu. Taka litość wypływa z miłości.
Chciałabym być posłuszną. Milczeć o NIM jak drzewa. Świadczyć o NIM każdym oddechem, ale o NIM nie mówić.