Oprócz licznych złamań i krwotoku wewnętrznego doznał rozległych urazów głowy, które spowodowały stłuczenie mózgu. Jak przekonywali lekarze – było to głównym powodem zapadnięcia w śpiączkę, która ostatecznie trwała 470 dni.
Charakterystycznym określeniem Krawczyka na to, czego pragnął w życiu, było słowo „maksimum”, ono wyznaczało mu kierunki działań. Dawanie ludziom maksimum, wciąż inspirowało go do poszukiwania nowych form służby.
Jako osoby chore i cierpiące możemy dzięki swojemu cierpieniu, w którym otwieramy się na Boga i pozwalamy Bogu nim zarządzać, stać się razem z Nim uczestnikami zbawiania świata. I to nie dlatego, że my jesteśmy zbawicielami, ale dlatego, że On nas włącza w swoje dzieło zbawcze.
Człowiek śpiący „nie myśli”, ale „jest”. Istnienie jest bardziej pierwotne niż myślenie. Człowiek trwale śpiący być może „nie będzie myślał” do końca życia, jednak do końca życia pozostaje człowiekiem.
Pomimo tego, że nasz Syneczek był z nami tak krótko, bardzo go pokochaliśmy i na zawsze zostanie w naszych sercach.
Wśród tematyki poruszanej w programach kursów przedmałżeńskich istotne miejsce zajmuje problematyka płodności i rodzicielstwa. Narzeczeni mają możliwość uświadomienia sobie, że niezmiennie od wieków Kościół naucza, że małżeństwo i miłość małżeńska ze swej natury skierowane są ku prokreacji i wychowaniu potomstwa.
Wielki Post to nie dieta, minimalizm i filantropia. To czas mojego nawracania się do Boga, wciąż na nowo. Pustynia, która staje się miejscem spotkania.
Jeśli człowiek sam arbitralnie ustala, czym jest dobro i jakimi środkami należy do niego dążyć, to co może go powstrzymać przed aborcją, dzieciobójstwem czy eutanazją?
Byłoby dobrze, gdyby lekarze nie poddawali się naciskom, próbom łamania ich sumień, odgórnie narzuconej strategii zarządzania lękiem, mającej zburzyć ich poczucie godności i wolność sumienia, zmusić do rezygnacji z przestrzegania zasad wiary, z wykonywania zawodu lekarza czy zmiany specjalności.
Przyjaciele, którzy odwiedzali wówczas tę umierającą kobietę, zgodnie potwierdzają, że wracali do siebie ze spokojem i radością w sercach.