We wtorek, 14 października br., o godzinie 21.00 zapraszamy na audycję w Radiu eM. Gościem audycji będzie dr Katarzyna Machnik, pediatra, neonatolog i onkolog dziecięca, pracująca w Piekarach Śląskich.
W naszych zmaganiach nie jesteśmy sami, zdani tylko na siebie. Wołajmy więc, a pomoc Boża na pewno nadejdzie. Bo Bogu zależy na nas!
We współczesnych społeczeństwach europejskich możemy cieszyć się coraz wyższym standardem medycznym, który oferuje ciągle nowe leki lub terapie, dając nadzieję na wyleczenie. Wydaje się, jakby w takiej sytuacji nie było miejsca na Apostolstwo Chorych. Jednak w coraz bardziej stechnicyzowanym świecie medycznym pytań o życie jest nie mniej, lecz ciągle więcej.
Od moich wychowanków nauczyłem się życia zgodnego z zasadami wspólnoty Apostolstwa Chorych. Oni nauczyli mnie przyjmować cierpienie zgodnie z wolą Bożą, nieść je w jedności z Jezusem i ofiarować to cierpienie Bogu.
Beata Malinowska z Zebrzydowic i Łucja Sidoruk z Ochab, członkinie Apostolstwa Chorych, opowiadają o swojej niezwykłej przyjaźni, o duchowej sile płynącej z rekolekcji oraz o wzmacnianiu wiary i relacji we wspólnocie osób chorych.
„Gdy On to mówił, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego…”
Do Samarytanina Jezus rzekł: „Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła”. Uzdrowienie dokonało się nie tylko zewnętrznie, uzdrowienie dokonało się w sercu.
Mija 27 lat od kanonizacji Edyty Stein – św. Teresy Benedykty od Krzyża. Karmelitanka i męczennica Auschwitz pozostaje symbolem duchowej jedności, odwagi i pojednania. 12 października przypada 134. rocznica jej urodzin.
Człowiek potrzebuje znaków z nieba, aby umacniać swoją wiarę. Najpełniejszym znakiem dla człowieka jest Jezus Chrystus dany przez Ojca. Potwierdza to dzisiaj sam Jezus, kiedy mówi do tłumów, które się gromadziły: „To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza”.
Dzisiejsza Ewangelia jest zatem dla nas lekcją. Jest wskazaniem jak postępować, by być czystym nie tylko w oczach ludzi, ale przede wszystkim w oczach Boga. Po prostu trzeba być tożsamym na zewnątrz i wewnątrz. W przeciwnym wypadku można wpaść w duchową schizofrenię.