Żądni znaku
Człowiek potrzebuje znaków z nieba, aby umacniać swoją wiarę. Najpełniejszym znakiem dla człowieka jest Jezus Chrystus dany przez Ojca. Potwierdza to dzisiaj sam Jezus, kiedy mówi do tłumów, które się gromadziły: „To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza”.

zdjęcie: ks. Wojciech Bartoszek
2025-10-13
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 11, 29-32
XXVIII tydzień zwykły
Człowiek potrzebuje znaków z nieba, aby umacniać swoją wiarę. Najpełniejszym znakiem dla człowieka jest Jezus Chrystus dany przez Ojca. Potwierdza to dzisiaj sam Jezus, kiedy mówi do tłumów, które się gromadziły: „To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza” (Łk 11, 29).
Znaki widzialne, potwierdzające Moc Chrystusa są potrzebne człowiekowi do nawrócenia i umocnienia w wierze, ale muszą być szczerze oczekiwane, rozpoznane, przyjęte i wcielone w życie codzienne. Jezus dostrzegł, że zebrany tłum oczekiwał znaku dla sensacji i dlatego przywołuje Jonasza, który był znakiem dla Niniwy, która właściwie go odczytała i nawróciła się do Boga.
Nauka, jaką głosił Jezus, była spójnie scalona z cudami, jakie czynił. Faryzeuszów to nie obchodziło. Jego nauka ich denerwowała i nie zamierzali jej słuchać. Oni domagali się cudu! Ludzie złej woli, zazwyczaj wiedzą o tym, że ich wola jest zła, a jednocześnie chcą przekonać samych siebie i innych, że tak nie jest. Pan Jezus zapewnia ich, że Niniwici usłyszeli naukę proroka Jonasza oraz że On jest kimś więcej niż Jonasz. Przekonuje ich, że Królowa Saby podjęła długą i męczącą podróż, aby słuchać mądrości Salomona, a On jest kimś więcej niż Salomon (por. Łk 11, 31). Czy to zrozumieli? Czy Go posłuchali?
My również próbujemy nieraz rozkazywać Panu Bogu i wyznaczać Mu warunki, które powinien On spełnić, aby „zrobić Mu łaskę” i uwierzyć. Nieraz jest w nas domaganie się cudów odizolowanych od nauki Ewangelii. A przecież wystarczyłoby trochę bardziej świadomie i na serio żyć Ewangelią, żeby krok po kroku dochodzić do nawrócenia.