Jak trudno czasem uwierzyć, że Bóg o nas walczy do samego końca.
Być może nieraz gdy odczuwamy bliskość Jezusa, doświadczamy „sukcesów” w życiu duchowym, pojawia się w nas pokusa wywyższania się ponad innych, myślenia, że jesteśmy lepsi, że mamy większe względy u Jezusa niż inni.
Jezus obiecuje wiele dóbr od Boga tym, którzy pójdą za Nim. Nawet dóbr materialnych, co może nas dziwić.
Maryja jest Matką nas wszystkich, pokazuje i uczy nas jak trwać przy Jezusie w najtrudniejszych chwilach.
Zatem "niech zstąpi Duch Twój" - tu i teraz - i napełni nas swymi siedmiorakimi darami.
Ciekawi nas i zajmuje to, co nie powinno, a prawdziwym pytaniem, które winniśmy sobie nieustannie stawiać jest to: czy moje życie podoba się Bogu i czy daję Mu się prowadzić? Czy idę za Nim?
Dlaczego aż trzy razy Jezus zadaje Piotrowi pytanie o jego miłość?
Duchowość Apostolstwa Chorych pozwala chorym „zespalać się w jedno” i może dzięki temu grzeszny świat ostatecznie dojdzie do poznania Boga.
W Modlitwie arcykapłańskiej Jezus pamięta o tych, którzy są Mu bliscy. Myśli o swoich uczniach, myśli o członkach rodzącego się Kościoła, myśli o mnie.
Jezus mówi nam dzisiaj, że prawdziwe życie wieczne oznacza poznanie Boga. Pełne poznanie kogoś rodzi dobro, w tym wypadku na wieczność.