Co robić kiedy wychylam się poza krzyż, cierpienie, pogrzeb i grób? Dzisiejsza Ewangelia już spieszy z nowiną o Zmartwychwstaniu. Czy jestem w stanie ogarnąć swoim umysłem ten największy cud jakim jest Zmartwychwstanie, najpierw Chrystusa, potem moje, nasze?
W środę Sanktuarium Matki Bożej w Lourdes we Francji oficjalnie uznało 72. cud związany z tym miejscem. Dotyczy on Włoszki Antonietty Raco, która w 2009 roku, podczas pielgrzymki, została uzdrowiona z rzadkiej choroby.
Pusty grób, czy widzisz nadzieję, radość, życie? Jak przeżywasz tajemnicę Zmartwychwstania? Widzisz swoje zbawienie?
Wpatrujemy się dzisiaj w Zmartwychwstałego, żyjącego na wieki. Z Nim jednoczymy się w Eucharystii. I już dzisiaj jest dla nas źródłem niekończącej się pociechy.
Informację o śmierci Papieża Franciszka przekazał przed godziną 10.00 z kaplicy Domu Świętej Marty kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kardynał Kevin Farrell.
Gdy skupiamy się tylko na złych doświadczeniach, na cierpieniu własnym czy kogoś bliskiego, nie widzimy niczego więcej. Nasze zmysły rejestrują tylko to, co beznadziejne, bezsensowne. Cierpienie przesłania nam szersze widzenie. Nie potrafimy spojrzeć w niebo, dostrzec piękna świata, dobra w nas i wokół nas.
I tak oto rozpoznaliśmy w Jezusie idącym wraz z uczniami do Emaus trzy misje Kościoła: pasterską, czyli pełne miłości towarzyszenie, nauczycielską, czyli żarliwe nauczanie o Jezusie Mesjaszu oraz o zbawczym sensie cierpienia oraz kapłańską, czyli gorliwe sprawowanie sakramentów, szczególnie Eucharystii.
Tak jak Jezus Zmartwychwstały ma rany – przebite ręce, nogi i bok – i mówi, że za cenę Jego cierpienia zostałem wykupiony, nie srebrem, nie złotem, ale drogocenną krwią – tak również moje życie – z moim cierpieniem, bólem, samotnością czy chorobą – jeśli połączę je z Chrystusem na krzyżu, rozświetli w moim sercu poranek Zmartwychwstania.
Widzieć, rozpoznać, że to Jezus w moim cierpieniu i chorobie, w moim życiu, że On jest ze mną, to Boży znak – nie jestem sam.
Ufna modlitwa czyni cuda! Nie ma spraw przegranych dla Boga. Bądźmy świadkami Żywego Pana jak św. Tomasz i św. Faustyna.