Uważaj, abyś sam też nigdy nie miał w sobie niczego z „psa”, nigdy nie pragnął od nikogo daru dla siebie, nie pragnął kogoś ze względu na sam tylko dar, nie „ślinił się jak pies do kości”, nie wpadał w pożądliwość czegoś lub kogoś.
Jezus nie zakazuje nam usuwania bolesnej przecież „drzazgi” z oka naszego brata, lecz napomina, abyśmy wpierw usunęli „belkę” z własnego oka.
«A wy za kogo Mnie uważacie?».
„Szukaj skarbu” nie oznacza jednak bierz byle co, kiedy ci się nawinie. Ten, który szuka skarbu czyni to wytrwale i nie zatrzymuje się na byle czym.
Czy Jezus rzeczywiście chce, abyśmy ukrywali przed innymi naszą dobroć? Przecież On także działał publicznie.
Historia ludzkości to właściwie dzieje raz mniej, raz bardziej krwawej wendetty. Tymczasem Jezus uczy: „Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi".
«Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała»... Nie lękajmy się naszej grzeszności, gdyż Jezus jest większy od naszego serca.
Z bolesnych doświadczeń możemy uczynić bezinteresowny dar dla innych. Dar naszego świadectwa o Chrystusie.
Litera Prawa jest absolutnie potrzebna („Ani jedna jota nie zmieni się w Prawie”), ale posiada ona wartość wyłącznie ze względu na ducha, w jakim zostaje wypełniona.
Zadaniem uczniów Jezusa jest stawać się czystymi, przejrzystymi, konkretnymi i zdecydowanymi. Stawać się pełnymi smaku i światła, stawać się świadkami Miłości.