Boże imię „Jestem” jest Jego zawołaniem na najdalsze pokolenia, zatem odnosi się także do każdego z nas. Chodzi o więź, która daje życie i to życie wieczne.
To nie Elżbieta biegła do Maryi, by poczuć w Niej Mesjasza. To Maryja biegnie, niosąc w sobie Bożego Syna, by objąć ramionami Elżbietę i dać jej poczuć bliskość Jezusa.
Jezus pod postaciami rolników miał na myśli arcykapłanów i faryzeuszy. Zresztą i oni sami nie mieli co do tego żadnej wątpliwości. Ale czy chodziło tylko o nich?
«Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój»
W swej przewrotności niewiele różnimy się od owych arcykapłanów i uczonych. Podobnie jak im, tak i nam Bóg daje szansę dialogu, szansę stanięcia w prawdzie i zmierzenia się z własną ułomnością i grzechem. Mamy prawo do pytań - gdy jest nam ciężko, gdy boli, gdy czujemy się zagubieni. Ale dialog zakłada szczerość - wobec Boga i wobec samego siebie.
Świątynia nie może przynosić owocu, jeżeli zamienia się ją w jarmark, jeżeli zamiast szczerej modlitwy próbuje się w niej załatwiać sprawy z Bogiem.
Jako nowy Mojżesz pragnie prowadzić lud do Domu Ojca karmiąc go chlebem zaspakajającym wszelki głód i dającym życie wieczne.
Jezus wykorzystał prośbę Jana i Jakuba, aby opisać dwa wzory służby. Uczniowie muszą wybrać swój styl. Czas na naukę jest coraz krótszy.
Jezus bardzo jasno mówi, iż ten, kto wszystko opuści dla Niego, otrzyma stokroć więcej teraz, a w przyszłości – życie wieczne.
Doświadczamy obecności Trójcy w Piśmie Świętym, ale też sakramenty święte są znakami obecności Trójjedynego Boga.