Ci, którzy w Boga nie wierzą albo wierzą w bożki skrojone na ich własną miarę, zawsze będą szukać powodu do oskarżania Go.
Otwórz się! Otwórz się na działanie Jezusa. Otwórz się na otwarte Niebo.
Przykazanie „Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić” nie sprowadza się tylko do nie pracowania. Faryzeusze myśleli jedynie o tym czego w tym dniu nie należy czynić. Kurczowo trzymali się litery Prawa, zapominając o miłości.
Czy się Twoje wino w glinianym nie zepsuje dzbanie?
Jezus nie chce ode mnie więcej, bardziej pracowicie, z większym wysiłkiem. On pragnie ode mnie tego samego, tylko inaczej. Chce zmiany jakości: bym pozwolił Mu wejść do mojej codzienności.
Jezus przychodzi z wielką delikatnością, subtelnością i taktem. Podnosi i wydobywa człowieka z tego, co sprawia, że leży on „rozłożony na łopatki”, z tego, co sprawia, że nie może podnieść się o własnych siłach.
Fragment ewangelii analizowany dzisiaj podkreśla, że Jezus mocą słowa wyrzucił złego ducha, a inni zachwycali się tym słowem. Nie zawsze doceniamy dar i siłę słów jakimi dysponujemy.
Czego oczekuję od Jezusa? Czy dobrej nowiny o łaskawości Pana, czy raczej sensacyjnych cudowności zaspokajających moją próżność?
Uwaga Pana Jezusa z dzisiejszej Ewangelii o obłudzie skierowana do faryzeuszów, odnosi się do ludzi wszystkich czasów, również do mnie. Chętniej bowiem wspomagam akcje charytatywne niż podaję pomocną dłoń dziecku albo samotnej osobie z mojego piętra. Jestem miłosierny w deklaracjach wobec obcych osób ale nie w czynach wobec moich najbliższych.
Jaką „panną” jestem, jaką staję się w codzienności? Jaką? Co jest oliwą w moim życiu? Czego symbolem, znakiem jest ta oliwa?