Wiara i niewiara
Niektórych choroba, śmierć bliskiej osoby przybliży do Boga, będą szukać pomocy na modlitwie, w sakramentach, mszy świętej, przejrzą! A niektórych oddali od Boga, będą Go oskarżać, obrażać i odrzucać. Jest to próba wiary i próba pokory.
![](http://wf2.xcdn.pl/files/comms/ODQzMmIwYjc2YWNj/21/10/30/ca80540cbbf643dd8ca1788233cd80b0_C930x620-fvsfH2.jpg.webp?conv=I18FAAAAA6ICbABCbrkK)
zdjęcie: Archiwum prywatne
2023-03-19
Komentarz do fragmentu Ewangelii J 9, 1-41
IV niedziela Wielkiego Postu
Niedziela Laetare (Radości)
W szpitalu bardzo często słyszę: „siostro! Za jakie grzechy ja tak cierpię?, dlaczego mnie to spotkało, albo dlaczego tak Bóg mnie pokarał?”.
Uczniowie też pytają: „Rabbi, kto popełnił grzech, że człowiek ten urodził się niewidomy: on sam czy jego rodzice? Jezus im odpowiedział: Ani on nie zgrzeszył ani jego rodzice, lecz stało się tak, aby w nim ukazały się dzieła Boże”. Myślę, że wiara i niewiara odgrywa ogromną rolę. Bo jak bez wiary wytłumaczyć komuś dlaczego młody człowiek zapada na nieuleczalną chorobę, albo w wyniku wypadku staje się osobą niepełnosprawną, zależną od innych. Albo umiera matka trojga dzieci lub umiera dziecko rodzicom?
Stało się tak, aby w nich ukazały się dzieła Boże. Bez wiary trudno jest to zrozumieć. Niektórych choroba, śmierć bliskiej osoby przybliży do Boga, będą szukać pomocy na modlitwie, w sakramentach, mszy świętej, przejrzą! A niektórych oddali od Boga, będą Go oskarżać, obrażać i odrzucać. Jest to próba wiary i próba pokory.
Niewidomy odzyskał wzrok, bo zobaczył Jezusa, uwierzył w Niego, a faryzeusze chociaż widzieli to, byli niewidomi na Jezusa, nie chcieli w Niego uwierzyć. I nieraz mamy czytelne znaki Jego obecności, ale one nie są widziane przez tych, którzy są niewidomi duchowo.
Jezu, dziękuję Ci, że otworzyłeś moje oczy!