Wybaczenie jest prawdopodobnie najtrudniejszą postawą wobec tych, którzy nam coś zawinili. Nie możemy jednak wmówić sobie, że jest nierealne.
Jeżeli płyniemy nurtem Jego myśli, wpływamy do szerszej rzeki dziejów Jego ludu i wtedy oglądamy Jego dzieła. Jednocześnie historia zbawienia biegnie przez życie różnych ludzi, w różnych miejscach i w różnym czasie.
Panie Jezu, co ja robię z Bożym domem, którym jest moje serce, którym są serca moich sióstr i braci?
W tej odległej od Boga krainie wszystko ma swój koniec. Tylko bliskość Boga sprawia, że pozostajemy w trwającej wiecznie, niekończącej się miłości.
A Tyś mi zaufał i ufasz do dzisiaj, że o każdej porze wejdziesz jak Gospodarz. Ja drwiną zuchwałą jak kamieniem ciężkim nie wzgardzę Dziedzicem, bo wiem kto jest Włodarz.
Wiara nie jest czymś jedynie prywatnym. Ma także wymiar społeczny i polityk, tak jak zresztą każdy chrześcijanin, powinien realizować w życiu społecznym wymagania wiary, w tym przede wszystkim wierność przykazaniom Bożym.
Szczególnie w obecnym czasie, trudnym czasie epidemii, formacja uczniów Chrystusa jest niezwykle istotna.
Dzisiaj potrzeba modlitwy za kapłanów i o tę modlitwę bardzo prosimy. Nie o to, żeby było nam lepiej, albo żeby nic się nam nie stało w naszej posłudze, ale o to, żebyśmy potrafili być sługami.
Zawsze trzeba zostawić miejsce na miłosierdzie. Nawet, gdy po ludzku wina jest oczywista i kara nieunikniona, należy zostawić miejsce Bogu, upraszając Jego miłosierdzia, a On będzie działał i w tym osądzonym i potępionym, i w nas.
Mówiąc: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół”, Jezus poucza, że sam fakt, że ktoś jest człowiekiem, czyni go godnym miłości. Tak wielka jest godność człowieka, że nawet bardzo złe czyny nie niszczą w nim człowieczeństwa.