Zmartwychwstały Jezus przychodzi do zamkniętych w Wieczerniku apostołów. Pozwala im się nawet dotknąć, aby rozwiać ich wątpliwości co do prawdziwości swej obecności pośród uczniów. Czy w XXI wieku możemy dotknąć zmartwychwstałego Jezusa? Jeśli tak to w jaki sposób?
Jezus podając im posiłek zaprasza ich do głębokiej i otwartej wspólnoty z Nim. Przychodzi jako zmartwychwstały Pan, który pragnie pocieszyć i umocnić swoich uczniów.
Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie
Dzisiejszy fragment Ewangelii jest doskonale znany, często przytaczany i szeroko komentowany. Zazwyczaj zwraca się w nim uwagę na to, że uczniowie Jezusa nie rozpoznali Go, chociaż przebywali z nim dłuższą chwilę, będąc dosłownie na wyciągnięcie ręki. Inny wiodący motyw, to rozbieżność tego, czego dokonał Jezus z planami uczniów.
Nasze życie zmienia się, ale się nie kończy. To właśnie przez pryzmat zmartwychwstania musimy patrzeć na nasze życie, bo to ono nadaje mu sens.
"Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego".
Miejsce śmierci stało się miejscem Życia! Uwierzył Życiu najpierw Jan, a po nim Piotr.
Nagrodą niech będzie odsunięty kamień. Nagrodą niech będzie radość spotkania z Chrystusem zmartwychwstałym.
Uwielbiam wszystkie Twoje rany. Uwielbiam Twój lęk. W Twoich ranach jest moje ocalenie. W Twojej śmierci jest moje życie.
Dzisiaj rozważamy fragment Ewangelii opisujący jedną z najbardziej dramatycznych postaci całej historii zbawienia. Judasz, to człowiek fascynujący wielu, który swoją postawą zadaje pytania o to, dlaczego ktoś tak bliski Jezusowi może Go w ostatniej chwili zdradzić. Zadaje także pytania o podstawowe prawdy wiary, szczególnie te związane ze Zbawieniem i życiem po śmierci.