Pani Wanda opowiada o chorobie męża, o sile bliskości w najtrudniejszych chwilach i o tym, że czasem trzeba mieć siłę za dwoje.
W ostatni dzień lutego obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Chorób Rzadkich. Data ta jest symboliczna. 29 lutego to bowiem najrzadziej występujący dzień w roku. Ponieważ przypada co cztery lata, jego obchody przeniesiono (poza latami przestępnymi) na dzień 28 lutego.
Trudno opisać stan, w którym nie ma się żadnego powodu do radości. To tak, jakby znaleźć się na pustyni i nie czuć nic prócz gryzącego w gardle piachu. Ja czułam, że zapadam się w ten piach coraz głębiej, i głębiej. Dzisiaj wiem, że gdyby wówczas nie było obok mnie mojej przyjaciółki Doroty, z dużym prawdopodobieństwem już bym nie żyła.
Jezusa interesuje całe moje życie. Troszczy się o to, co w nim było – „już trzy dni trwają przy Mnie”, o to co jest – „nie mają co jeść” i o to co będzie – „a jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze”.
Jednym z wydarzeń wprowadzających w tegoroczny Światowy Dzień Chorego była prezentacja Orędzia papieża Franciszka przygotowanego z okazji tego dnia. Prezentacja miała miejsce 10 lutego o godzinie 11.00 w Górnośląskim Centrum Medycznym im. prof. Leszka Gieca w Katowicach.
Najpierw jedziemy na rezonans, potem czekamy. W końcu przychodzi lekarka. Mówić? – pyta. Mówić – odpowiadam. Pani Mama ma raka mózgu – krótko i węzłowato. Czy jest złośliwy? – pytam bez sensu. Każdy rak jest złośliwy – odpowiada pani doktor.
Starość jest szczególnym czasem łaski, w którym Pan Bóg niejako odnawia swoje przymierze z człowiekiem i ponawia swoje wezwanie: wzywa go do strzeżenia i przekazywania wiary, wzywa do modlitwy.
Siostra Bartłomieja znała się na swojej robocie. Zaryzykuję stwierdzenie, że takiego porządku w parafialnym kościele i zakrystii, jak za jej czasów, nie było już nigdy potem. Najbardziej kochała liturgię i wszystko, co z nią związane – szaty liturgiczne, księgi, naczynia, świece, bieliznę ołtarzową.
Jezus nigdy nie odpoczywa od moich spraw. Nie przesypia niczego, co dzieje się w moim życiu. Obojętnie, czy jest sztorm a siła wiatru osiąga 10 w skali Beauforta, czy może jest flauta i absolutnie nic się nie dzieje. On zawsze jest na pokładzie.
Nawrócenie Pawła zrodziło się ze spotkania ze zmartwychwstałym Chrystusem; to spotkanie radykalnie zmieniło jego życie.