Po ludzku przebaczenie bywa trudne, ale Jezus mówi, że mam przebaczać zawsze.
Dzisiejszy fragment Ewangelii bardzo dobrze pokazuje, co zmieniło się od czasów Starego Testamentu. Dawniej funkcjonowały surowe kodeksy praw, które jasno wyznaczały granice ludzkiego postępowania. Nakazywały lub zakazywały jakiś postaw, ukazywały w bardzo jasny sposób drogę, którą ma kroczyć człowiek, aby być blisko Boga. Niestety jednocześnie sprawiały, że ta bliskość była niekiedy tylko pozorna, zewnętrzna, nie zawsze szczera. Wszystko zmieniło się wraz z przyjściem Jezusa na ten świat.
Brak czasu, zmęczenie, konieczność natychmiastowej pomocy drugiemu... tak łatwo rozgrzeszam się z niedostatków modlitwy.
Próbujmy zgodę i pokój budować najpierw w środowiskach naszej codzienności.
"Kościół żywy i prawdziwy to jest serc wspólnota".
Bóg pragnie, by skupić się na przemianie własnego serca, by nauczyć się kochać, nie bacząc na okoliczności czy pozorne lub faktyczne ograniczenia.
Jako człowiek jestem wpisany w album rodzinny Boga. Każdy dzień mojego życia to kolejna fotografia, zatrzymany w biegu kadr mojej własnej historii.
Kiedy otrzymujemy jakieś prezenty, profity, przywileje, to łatwo się do nich przyzwyczajamy i nie chcemy ich stracić. Pojawia się tutaj pytanie, czy potrafimy się nimi dzielić. Bo dzielenie się nie polega na oddawaniu komuś nadmiaru tego, co posiadamy, ale na dawaniu tego, czego mamy w sam raz, albo nawet niewiele.
Jedyna prawdziwa droga do pokoju i szczęścia to Jezus Chrystus.
Oby naszym oczom też byłoby trudno spoglądać w inną stronę.