Być może Natanael uciął sobie południową drzemką i śnił o Bożym Królestwie podobnie jak patriarcha Jakub, który podczas snu otrzymał wizję wspaniałej drabiny łączącej ziemię z niebem.
Fragment Ewangelii św. Łukasza opisujący rozesłanie uczniów z misją nauczania i uzdrawiania, uczy nas pewnego całościowego spojrzenia na człowieka. To spojrzenie dostrzega zarówno codzienne potrzeby, jak i bardziej złożone.
"Nie mogli dostać się do Niego z powodu tłumu"
Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą
Dobroć Boga polega na tym, że On wie najlepiej, czego i od kogo można żądać.
Jezus przyszedł ukazać ludziom pełnię Miłości Bożej. Nie tylko opowiedzieć o niej, ale dać o niej świadectwo swoim życiem.
Człowiek sam z siebie faktycznie niewiele może. Niechętnie ustępuje, niechętnie schodzi z drogi, niechętnie wyciąga rękę do zgody. Człowiek sam z siebie nie potrafi kochać. Jego miłość i zdolność przebaczania pochodzą z Boga.
Są ludzie, którzy nie potrafią wysiedzieć spokojnie na jednym miejscu. Ta cecha sprawdza się zarówno w podejściu do przeżywania swojego czasu wolnego, czy codziennych prostych zajęć, jak i do poważnych, życiowych decyzji. Chyba takich osób jest coraz więcej wśród nas i coraz łatwiej to zauważyć.
Jezus pochyla się nad naszym smutkiem i trudami i nigdy nie pozwoli, żeby cierpienie nas przerosło.
Kiedy jest nam ciężko, kiedy w naszych rodzinach pojawiają się problemy: patrzmy na Świętą Rodzinę, pamiętając, że Im też nie było łatwo.