A jeżeli to powołanie, to musi być z Jezusem i dla Jezusa i po Jezusowemu. Inaczej się da. Tak chcę w mojej codzienności.
Pan Bóg wysłuchuje modlitwy pokornego, a sprzeciwia się pysznym.
Otrzymaliśmy dziś kolejną przypowieść o miłości i cierpliwości Boga. Korzystajmy więc z czasu łaski Boskiego Ogrodnika. Nie odrzucajmy Jego starań i wysiłku, dopóki mamy czas – czas na odwrócenie się od swojego grzechu.
„Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka”.
Wciąż jeszcze wielu tkwi w przekonaniu, że Bóg ocenia wyłącznie nasze czyny. Błędem jest myślenie, że liczy się tylko zewnętrzna strona człowieka, a nawet to, że On ocenia.
„Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie”.
W Ewangelii Łukaszowej Jezus mówi do mnie, abym nie ustawała w modlitwie i całą ufność podkładała w Bogu.
Mimo poczucia własnej słabości, a może i niedostatecznej wiedzy, mimo własnych ograniczeń, upadków, grzechów i zwątpień, nie lękajmy się stanąć obok Chrystusa. Tego chwalebnego, ale i tego sponiewieranego, wyszydzonego, oskarżanego i ukrzyżowanego.
Wystarczy tylko jedno małe pragnienie – aby w Jego imię iść i dawać świadectwo o Nim.