Czy mam świadomość tego, że mnie także Jezus wybrał i powołał, abym był Jego uczniem?
Tak wiele mamy wyobrażeń na temat Królestwa Bożego. Spojrzenie na Słowo Boże daje możliwość odkrycia jakie to Królestwo jest.
Jezus wie najlepiej, co powinno być we mnie uwolnione, co sprawia, że nie mogę podnieść głowy i popatrzeć na wszystko inaczej. Dlatego proszę, Jezu, przyjdź i uwolnił mnie z tego, co trzyma mnie na uwięzi.
Trudno nie odnieść wydarzeń z dzisiejszej perykopy ewangelicznej do tego, co przeżywamy w ostatnich miesiącach i nie zadać sobie pytania, czy nie takimi samymi słowami odpowiedziałby Jezus na nasze pytanie o sens panującej pandemii?
Obecny, trudny czas epidemii też powinniśmy odczytywać w perspektywie Wieczności. Ale co to konkretnie oznacza?
Panie, pozwól mi przeżyć spotkanie z ogniem już tu na ziemi. Przygotuj mnie na przyjęcie Twojej woli i daj mi siłę na doświadczanie niepowodzeń, chorób, cierpień.
Każdy z nas winien „zarządzić” swoim życiem roztropnie, czyli rozumnie, być stale wierny swemu panu-gospodarzowi, czyli Bogu oraz „rozdawać służbie żywność”, czyli czynić dobro.
Jeśli ktoś zastanawia się, czy chrześcijaństwo jest prawdziwą religią, to odpowiedź brzmi: tak! Nikt nie wymyśliłby wiary, w której Bóg staje się sługą.
„Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga”.
Czy aby w swoich licznych pytaniach nie wystawiam Pana Jezusa na próbę?