Żadne uzdrowienie, dokonujące się w moim życiu, nie jest dla mojego prywatnego użytku ani tylko dla mnie samego. Zawsze wpływa na wspólnotę, ma być świadectwem dla innych, dawać im nadzieję i rzucać światło także na ich życie.
W dniach od 18-25 stycznia trwać będzie Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. W tym roku jego hasłem są słowa zaczerpnięte z Ewangelii według św. Jana: „Jezus rzekł do Samarytanki: «Daj mi pić!»” (J 4, 7).
Wszyscy widzieli chorego człowieka, a dokładniej jego sparaliżowane ciało, ale Jezus uwalnia także z innej niemocy: grzechu, który wiąże, pętli i unieruchamia.
Jezus objawia się jako ten, który ma moc, jako ten, który ratuje człowieka z choroby i zniewolenia. Nieustannie wypełnia On swoją misję.
Jezus jest mocniejszy i ma moc odebrać złemu duchowi władzę nad człowiekiem. Jezus jest Panem. Jego Słowu nikt nie zdoła się oprzeć. Jest to to samo słowo, które w opisie stworzenia świata brzmi: „Wtedy Bóg rzekł i stało się”. Słowo, które wywołuje natychmiastowy skutek.
Słowo Boże dotrze do każdego człowieka, bo Jezus jest światłością dla wszystkich ludzi, a w szczególności dla tych, pozostających w ciemnościach grzechu.
Według wschodnich wierzeń pojawienie się gwiazdy towarzyszyło narodzinom wybitnych ludzi.
„A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”. Dochodzimy do centralnego wersetu Prologu – uroczystej proklamacji wcielenia Słowa. Słowo stało się prawdziwym, konkretnym człowiekiem, całkowicie solidarnym z nami. Stało się człowiekiem realnym i konkretnym, któremu na imię Jezus!
28 marca minęła pierwsza rocznica jego śmierci. A oto rozmowa z ks. Janem Kaczkowskim – założycielem i dyrektorem hospicjum im. św. Ojca Pio w Pucku, przeprowadzona przez redakcję "Apostolstwa Chorych", zamieszczona w 1 numerze naszego miesięcznika z 2015 roku.
Z tej bezczynności i bezradności zrodziła się we mnie ogromna złość. Na chorobę, na lekarzy, na najbliższych, na samego siebie, także na Boga. To był czas całkowitej beznadziei. Byłem zrezygnowany i właściwie czekałem na śmierć.