Jezus bardzo jasno mówi, iż ten, kto wszystko opuści dla Niego, otrzyma stokroć więcej teraz, a w przyszłości – życie wieczne.
Prezentujemy i polecamy kolejną książkę Wydawnictwa św. Wojciecha pt. „Diabeł tkwi w pokusach”.
Słowa dzisiejszej Ewangelii można odnieść do wspólnoty Apostolstwa Chorych, która jest wspólnotą duchową i opiera się przede wszystkim na wierze osób chorych. Chorzy nie zawsze mogą spotkać się ze sobą, chodzić razem, jak uczniowie Jezusa. Tym, co ich łączy jest stanięcie po stronie Jezusa i przylgnięcie do Niego z wiarą.
Podobnie może dziać się w życiu chorych, którzy często doświadczają trudności, samotności, niezrozumienia. Oni w swojej chorobie także stają w obliczu krzyża, którego być może wcześniej w ogóle się nie spodziewali, nie planowali i którego teraz nie rozumieją. Jednak trwanie przy Bogu zawsze daje siłę i moc, by zaakceptować swoją sytuację, mimo doświadczanych trudności.
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych ustanowiony przez Międzynarodową Radę Pielęgniarek na Kongresie w Meksyku w 1973 roku. Z tej okazji, w akcie wdzięczności za niezastapiona służbę pielęgniarek pragniemy im zadedykować majowy numer "Apostolstwa Chorych", a zwłaszcza jeden z opublikowanych tam wywiadów przeprowadzonych przez Pania red. Renate Katarzynę Cogiel
Pielęgniarki same nie mają wsparcia psychologicznego, a często muszą dawać je pacjentom. Chorzy o zdrowie pytają lekarza, ale porad chcą od pielęgniarki. To jej się zwierzają. Od niej oczekują pomocy – tej psychologicznej i tej medycznej.
Ona była damą. Czuła się na swoim miejscu, gdy wykonywała najprostsze czynności salowej, ale także podczas premier teatralnych i koncertów w filharmonii, gdzie była często widywana. Nie wywoływała zdziwienia, gdy podawała choremu basen i gdy rozmawiała o malarstwie czy literaturze.
Halina Wieczorek, Irena Wajda, Beata Kuczera i Alicja Kuczera – prababcia, babcia, mama i córka – wszystkie są pielęgniarkami. Opowiadają o swojej pracy i o tym, jak przez lata zmieniało się oblicze ich zawodu.
Uczniowie teraz muszą pokazać jakimi są „roślinami”. Teraz dopiero okaże się czy i na ile znają Boga.
Jadwiga Pilecka opowiada o ciężkim wypadku i śpiączce swojego męża, a także o tym, że to, co najtrudniejsze w jej życiu, nauczyło ją – paradoksalnie – dziękować i cieszyć się każdą chwilą.