Prawo Boże czy ludzkie?

Tylko On jest Prawodawcą i tylko w Nim jest pełnia doskonałości. Żadne ludzkie wymagania, osądy i wyroki nie mogą stać ponad Bożym Prawem, ponad Jego wolą.

zdjęcie: Backgrounds.hd

2015-10-14

I Rok czytań
Łk 11, 42-46

Od kilku dni w Ewangelii czytamy o tym, jak Jezus rzuca gromy na faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Nie przebiera w słowach i wytyka im błędy. Naraża się najbardziej wpływowym elitom, nie zważając na konsekwencje. Dlaczego Jezus ciągle szuka zaczepki? Dlaczego nie zostawi w spokoju wykształconych i radykalnie przestrzegających Prawa Izraelitów? Dlaczego bez przerwy ma jakieś „ale”? Czyżby naprawdę nie rozumiał, że ludzi z pozycją lepiej mieć po swojej stronie?

Uczeni w Piśmie i faryzeusze, o których mowa w dzisiejszej Ewangelii, stanowili stronnictwa religijne, cieszące się dużym poważaniem wśród Izraelitów. Znajomość Świętych Pism, a przede wszystkim Prawa Mojżeszowego stawiała ich w uprzywilejowanej sytuacji i czyniła nauczycielami ludu. Taka pozycja wśród Żydów wpędzała ich także w coraz większą pychę. To właśnie stało się podstawą nauki wygłoszonej przez Jezusa.

Częstą praktyką u faryzeuszy było wydłużanie frędzli u płaszcza, co świadczyć miało o ich pobożności. Temu samemu służyć miało także rozszerzanie filakterii – maleńkich skórzanych torebek, w których złożone były rolki pergaminowe z tekstami biblijnymi. Jezus piętnuje ich postawę. Demaskuje dwulicowość, spełnianie uczynków wyłącznie na pokaz – aby się ludziom pokazać. Krytykuje nakładanie na innych obowiązków, których sami nie są w stanie wypełnić.

Pewien szwedzki polityk Dag Hammarskjöld podał kiedyś bardzo krótką i trafną zarazem definicję pokory: „Być pokornym w duchu wiary znaczy przeżywać to, że wobec Boga jestem niczym, ale Bóg jest we mnie”. Właśnie – Bóg jest we mnie i to On zna jedyną prawdę o mnie. Właściwy obraz mnie samego  spoczywa w źrenicach i Sercu Boga. Tylko On zna mnie na wskroś. Ani drugi człowiek, ani ja sam nie jestem wystarczającym autorytetem, by wyrokować o sobie. Zatem być pokornym, to pozwolić, by Bóg spojrzał na mnie z miłością i poprowadził mnie według swej wszechwiedzy na mój temat. Tylko On jest Prawodawcą i tylko w Nim jest pełnia doskonałości. Żadne ludzkie wymagania, osądy i wyroki nie mogą stać ponad Bożym Prawem, ponad Jego wolą.

Słowo Boże uczy mnie dzisiaj tego, że powinienem słuchać bardziej Jezusa niż ludzkich opinii, że powinienem iść wymagającą drogą miłości, a nie wygodnej aprobaty, że powinienem szukać zgody ale kiedy zajdzie potrzeba – nie cofać się przed konfrontacją. Proszę Jezusa, by dał mi odwagę wychodzenia z cieplarnianych warunków świętego spokoju. Proszę, by prowadził mnie drogą miłości, która nie cofa się przed złem.

Cogiel Renata Katarzyna, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

5

11

12

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 03.05.2024